- Rywal wygrał zasłużenie. Radomiakowi należą się gratulacje za przerwanie naszej passy – skomentował na pomeczowej konferencji prasowej trener sądeczan Dariusz Dudek.
- Dziękuję moim zawodnikom za to, że podjęli walkę i utrzymaliśmy się w tej lidze. Kiedyś ta passa musiała zostać przerwana. Radomiak wysoko postawił poprzeczkę, mieliśmy ochotę na to, by powalczyć o pierwszą szóstkę. Radomianie skutecznie wybili nam to z głowy. Rywal odniósł okazałe zwycięstwo, bramki były trochę kuriozalne no i teren nie do końca był pod nasze granie – dodał szkoleniowiec sądeczan.
- Dziękuję chłopakom za walkę, zaangażowanie, bo na pewno dali z siebie 100 procent – podsumował Dudek.
W środę „Biało-Czarni” rozgrywali już kolejny mecz o ligowe punkty. Tym razem Sandecja zagrała w Gdyni z Arką w zaległym spotkaniu 28. serii zmagań. W pierwotnym terminie potyczka miała zostać rozegrana 1-2 maja, ale z uwagi na występ gdynian w finale Pucharu Polski, mecz został przełożony.
Na Północy sadeczanie ponieśli niestety drugą porażkę z rzędu. Tym razem piłkarze trenera Dudka w dalekiej Gdyni dali sobie wbić trzy gole nie zdobywając żadnego. Katem ekipy z Miasta nad Dunajcem okazał się 19-letni Maciej Rosołek, autor hat-tricka. Snajper wypożyczony do Arki z Legii Warszawa był tego popołudnia nie do powstrzymania.
Pora na Chrobrego
W niedzielę 23 maja o godzinie 19.10 sądeczanie po dalekich eskapadach (Radom, Gdynia) powrócą na własny teren. Przy Kilińskiego 47 podopieczni trenera Dariusza Dudka podejmą Chrobrego Głogów.
Ekipa z Dolnego Śląska podobnie jak Sandecja odrabiała ligowe zaległości, tyle że z 17 kwietnia. Ekipa trenera Iwana Djurdjevića w Niecieczy mierzyła się z liderem Bruk-Bet Termalicą. Spotkanie zakończyło się po zamknięciu tego wydania tygodnika.
Głogowianie po 29 spotkaniach plasowali się na dziewiątym miejscu w tabeli mając na koncie o dwa punkty więcej niż Sandecja.
Chrobry nieźle radzi sobie na wyjazdach gdzie w czternastu potyczkach (statystyka nie obejmuje wyjazdowego starcia z Termalicą) odniósł pięć zwycięstw, trzykrotnie zremisował i poniósł sześć porażek. W trzech ostatnich kolejkach głogowianie pokonali ŁKS Łódź 1:0 po golu Mikołaja Lebedyńskiego, okazali się lepsi od Stomilu Olsztyn triumfując 2:1 po dwóch bramkach tego samego zawodnika oraz zdobyli trzy „oczka” w starciu z Zagłębiem Sosnowiec a gola na wagę triumfu zanotował Dominik Piła.
Wspomniany Mikołaj Lebedyński z ośmioma trafieniami jest najlepszym strzelcem ekipy z Głogowa. 30-letni snajper mający w CV występy w holenderskiej Rodzie JC Kerkrade wszystkie swoje bramki zdobył z akcji. Jego kolega z drużyny Maksymilian Banaszewski ma o jedno trafienie na koncie mniej, ale po raz ostatni na listę strzelców wpisał się jeszcze w lutym br.
Jesienią w meczu Sandecji z Chrobrym górą byli goście z Nowego Sącza notując wygraną 2:0 po golach Bartłomieja Kasprzaka i Macieja Małkowskiego.
