Sądeczanie po pierwszej połowie mogli być zadowoleni ze swojej postawy. Prowadzili bowiem 1:0 po trafieniu Michała Walskiego z rzutu karnego w 27. minucie. Gospodarze przełamali jednak opór i w drugiej części meczu odwrócili losy spotkaniach bramkami w 54. oraz 89. minucie.
Dla Sandecji była to już szósta ligowa przegrana w tym sezonie przy takiej samej ilości remisów. Wygrać jeszcze się nie udało.
- To jeszcze nie była taka gra, jakiej oczekiwałbym od moich piłkarzy. Mogliśmy mieć dobry wynik z bardzo dobrym rywalem, muszę pogratulować przeciwnikowi – ocenił opiekun „Biało-Czarnych”.
- Mecz wyglądał tak jak się tego spodziewaliśmy. Oglądając Sandecję po przejęciu przez trenera Vargę, mocno zaangażowaną w realizację zadań, jestem przekonany, że z czasem ten zespół będzie jeszcze groźniejszy. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i tak było. Sandecja do przerwy nie pozwalała nam na wiele – odpowiedział trener Jarosław Skrobacz.
Sytuacja w tabeli jest obecnie bardzo zła. Nowosądecki pierwszoligowiec zajmuje bowiem ostatnie miejsce ze stratą już pięciu punktów do przedostatniej Odry Opole, z którą zresztą przegrał w sierpniu 2:4.
U „siebie” z beniaminkiem
W najbliższej kolejce Sandecja (piątek, godz. 18) podejmie na stadionie zastępczym w Niepołomicach Chojniczankę Chojnice, która ostatnio okazała się lepsza na własnym terenie od Wisły Kraków ogrywając faworytów do awansu 1:0 po trafieniu z rzutu karnego Tomasza Mikołajczaka. Co ciekawe trenerem zespołu z Pomorza jest były szkoleniowiec Sandecji w latach 2018-2020 Tomasz Kafarski.
47-latek pracuje w Chojniczance od maja ub. roku. Plasując się z tym zespołem na drugim miejscu w tabeli eWinner 2. Ligi za Stalą Rzeszów wywalczył awans na pierwszoligowy szczebel.
W bieżącej kampanii jego podopieczni radzą sobie w kratkę (3 wygrane, 5 remisów i 4 porażki), ale co pokazali w ostatnim meczu z „Białą Gwiazdą” – grają z wielkim zaangażowaniem.
W kadrze zespołu z Chojnic jest kilku zawodników, którzy mogą pochwalić się większym doświadczeniem choćby na ekstraklasowych boiskach. To obrońca David Niepsuj (74 występy i 4 gole), pomocnicy Szymon Drewniak (124 i 6) oraz Łukasz Wolsztyński (79 i 7) czy napastnik Patryk Tuszyński (208 i 44).
Jak na razie najlepszym strzelcem zespołu trenera Kafarskiego jest Tomasz Mikołajczak, autor sześciu ligowych trafień. 34-letni atakujący mający na koncie mistrzowski tytuł w Lechu Poznań w czterech ostatnich występach zanotował trzy gole, w tym ostatniego na wagę wygranej nad Wisłą (skutecznie przymierzył z rzutu karnego).
Co słychać u sądeckich czwartoligowców?
W ostatniej serii gier przedstawiciele sądeckiej piłki na szczeblu czwartej ligi małopolskiej: Poprad Muszyna i Barciczanka Barcice tym razem zdobyły łącznie trzy punkty. Faworyzowani muszynianie wybrali się do Limanowej na potyczkę z błąkającą się po dolnych rejonach tabeli MKS Limanovią i przegrali zasłużenie 0:3 notując dopiero trzecią porażkę w tym sezonie.
- Zawiedliśmy przede wszystkim samych siebie. Przyjechaliśmy do Limanowej, by być „pod prądem” ku tym czołowym miejscom. Przeciwnik był jednak bardzo energetyczny, przewyższał nas motorycznie, do tego doszły błędy indywidualne z naszej strony i taka nijakość w grze – mówił nam opiekun muszynian Piotr Kapusta.
Zwyciężyła za to Barciczanka. Zespół trenera Mateusza Dwojaka okazał się lepszy na własnym boisku od Glinika Gorlice wygrywając 3:1. Bramki zdobywali Maślejak, Korzym i Łukasik. Piękny był zwłaszcza gol tego pierwszego, kapitan przymierzył bowiem z rzutu wolnego a piłka wpadła w okienko bramki gorliczan.
Dla beniaminka z Barcic była to dopiero trzecia ligowa wygrana w bieżącej kampanii, co daje mu obecnie trzynaste miejsce w tabeli (12 pkt). Zespół z Muszyny jest czwarty i ma 20 pkt.
Program 12 kolejki rozgrywek czwartej ligi w grupie małopolskiej:
Sobota. Glinik Gorlice - Dalin Myślenice, 15; Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Unia Oświęcim, 11; Wolania Wola Rzędzińska - LKS Jawiszowice, 16; Poprad Muszyna - Okocimski KS Brzesko, 11; Lubań Maniowy - Limanovia Limanowa, 16; Beskid Andrychów - Wiślanie Jaśkowice, 12; Wierchy Rabka Zdrój - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska, 16; Słomniczanka Słomniki - Radziszowianka Radziszów, 15; Barciczanka Barcice - Orzeł Ryczów, 15.
Kolejarz wysoko
W piątej lidze grupy małopolskiej wschodniej liderem jest Watra Białka Tatrzańska przed Kolejarzem Stróże. Stróżanie dowodzeni przez trenera Roberta Święsa tracą do Watry tylko „oczko” i całkiem sprawnie stanęli na równe nogi po spadku z czwartej ligi. Kolejarz w minionej kolejce pokonał Tarnovię 2:0 odnosząc swoją siódmą ligową wygraną w tym sezonie przy raptem dwóch porażkach.
Nowosądecki Dunajec tym razem musiał uznać wyższość GKS Drwinia przegrywając u siebie 0:1, ale ogółem spisuje się solidnie plasując się na dziewiątym miejscu w lidze.
Program 10. kolejki rozgrywek piątej ligi w grupie małopolskiej wschodniej:
Sobota. Tarnovia Tarnów - Bocheński KS, 16; Metal Tarnów - Dunajec Zakliczyn, 16; Jarmuta Szczawnica-Korona Niedzieliska, 13; Zalesianka Zalesie - Dunajec Nowy Sącz, 16; Orkan Szczyrzyc - Watra Białka Tatrzańska, 11.
Niedziela. Radłovia Radłów- Sokół Słopnice, 15; GKS Drwinia - Tuchovia Tuchów, 16; Kolejarz Stróże - GLKS Gromnik, 15.
