- Choć ta decyzja nie była po mojej myśli, to mimo wszystko wciąż ze mną rozmawiał. W trudnych momentach wyciągnął do mnie rękę i zawsze będę mu wdzięczny za to, że dał mi możliwość wystąpienia w historycznym meczu z Niemcami. Do końca życia mu tego nie zapomnę. Oczywiście chciałem być z tą reprezentacją. Było mi bardzo smutno, ale wyrzuciłem to z siebie. Życie toczy się dalej. Wiedziałem, że drużyna fajnie funkcjonuje i trzymałem za nią kciuki - powiedział Sebastian Mila w programie „Kadziu Project”.
Nie da się ukryć, że kariera 34-letniego zawodnika gdańskiego klubu nieuchronnie chyli się ku końcowi. Czy treningi sprawiają mu obecnie więcej trudu, niż to było jeszcze kilka lat temu?
- Teraz to wymaga większej pracy, bo z upływem czasu jest coraz trudniej, bardziej boli. W moim wieku musisz bardziej o siebie dbać i pozwalać sobie na jeszcze mniej. Oczywiście nie jestem w stu procentach profesjonalistą, ale staram się, by to miało ręce i nogi - tłumaczy Mila.
Łukasz Kadziewicz zapytał też Milę o to, czy ten nie zazdrości wielkiej kariery takim zawodnikom jak Robert Lewandowski, Kuba Błaszczykowski czy Łukasz Piszczek.
- Oczywiście, że zazdroszczę im. Wielokrotnie siadam przez telewizorem i mówię: kurcze, ale oni mają fajnie. Chciałbym być na ich miejscu - odparł Mila.
źródło: Polsat Sport
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ