Daniem głównym w Spodku był wczoraj pojedynek Francji z Belgią. Trener Belgów Vital Heynen kiedy prowadził reprezentację Niemiec zdobył z nią brązowy medalu mistrzostw świata w2014 r., pokonując w Katowicach Francję 3:0. Teraz zapowiadał, że znowu chce sprawić niespodziankę igrać z Belgią o medal. Heynen nie rzucał słów na wiatr.
Początek był sensacyjny. Belgowie prowadzili 9:5 i choć Francuzi gonili, wygrali seta 25:22. Mistrzowie Europy grali bez swojej gwiazdy Earvina Ngapetha, który przed ME leczył kontuzję i trener Laurent Tillie postanowił go oszczędzać. Belgowie postraszyli mistrzów Europy w pierwszym secie, ale w następnym nie byli w stanie ich powstrzymać.
To jednak nie koniec emocji w tym meczu. Po przerwie Belgowie znowu dali o sobie znać i pojedynek rozstrzygnął się dopiero w tie breaku. W piatem secie od początku prowadzili Belgowie i skutecznie powstrzymywali mistrzów Europy. Sensacja wisia
ła w powietrzu! Belgowie prowadzili 12:11 i nie wypuścili okazji już z rąk.
Zanim Trójkolorowi pojawili się w hali na parkiecie Spodka zmierzyli się ze sobą Holendrzy i Turcy. Nie tak dawno obie te drużyny rywalizowały ze sobą w Lidze Światowej II Dywizji. W Ankarze po zaciętym meczu triumfowali gospodarze 3:2. W Spodku Turkom poszło znacznie łatwiej, wygrali 3:1.
Większe szanse na sukces przed meczem dawano jednak Pomarańczowym. Holendrzy znacznie więcej zwojowali do tej pory na mistrzostwach Europy, w 1997 r. u siebie wywalczyli nawet złoty medal. Od tej pory jednak Holendrom nie udało się już więcej stanąć na podium. W tym roku w LŚ drugiej dywizji w finale przegrali ze Słowenią oraz Australią i ostatecznie zajęli 15 miejsce. Turcy wypadli jeszcze gorzej, bo ukończyli te prestiżowe rozgrywki na 23 miejscu.
Holendrów dopingowała całkiem spora grupa kibiców ubrana w pomarańczowe koszulki. Byłoby ich więcej, gdyby dołączyła do nich... ochrona, która także miała koszulki tego koloru.
W kadrze Holendrów nie ma zawodników z polskiej ligi. Szanse na znalezienie się w kadrze Gido Vermulena miał były gracz ZAKSY Kędzierzyn Dick Kooy, ale szkoleniowiec nie zdecydował się zabrać go do Polski. W kadrze zabrakło także znanego z występów w Jastrzębskim Węglu Roba Bontje. Holender przed mistrzostwami Europy postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę.
Mecz Holandii z Turcją miał duży ciężar gatunkowy dla obu drużyn. Stawką było co najmniej trzecie miejsce w grupie, bo obie ekipy są słabsze od Francji i Belgii. Dwa pierwsze sety niespodziewanie wygrali siatkarze znad Bosforu. Dopiero po 10-minutowej przerwie i zmianach w składzie Holendrzy zaczęli grać lepiej wygrali seta, ale stać ich było tylko na tyle. Czwarty set znowu padł łupem Turków, którzy chyba sami nie wierzyli w zwycięstwo. Do Katowic nie przysłali ani jednego dziennikarza.
Wyniki. Grupa A
Polska - Serbia 0:3 (22:25, 22:25, 20:25), Finlandia - Estonia 3:2 (25:21, 25:22, 25:27, 22:25, 15:9).
W sobotę grają Serbia - Estonia (17.30), Polska - Finlandia (20.30)
1. Serbia133:0
2. Finlandia123:2
3. Estonia1 12:3
5. Polska100:3