W akcji uczestniczyli zarówno strażacy ochotnicy, jak i z Państwowej Straży Pożarnej. Trasa prowadziła niebieskim szlakiem od Świątyni Wang, przez Polany, Samotnię, Strzechę Akademicką, Dom Śląski i Równię pod Śnieżką. Pierwszy zespół strażaków zdobył Śnieżkę w sobotę, a pozostali druhowie i druhny stanęli na szczycie Karkonoszy w niedzielę.
Śnieżka dołączyła tym samym do zdobytych już w ramach tej samej akcji - "Strażak na szlaku" - Rysów, Świnicy i próby wejścia na Giewont.
- Razem zdobyliśmy już Rysy, Świnicę, w ubiegłym roku próbowaliśmy wejść na Giewont - niestety szalejąca burza pokrzyżowała nam plany. Uniemożliwiła dotarcie na szczyt na Śpiącego Rycerza, ale nie zgasiła naszego zapału, chęci niesienia pomocy pacjentom i propagowania idei dawstwa szpiku. W tym roku wróciliśmy na górski szlak w jeszcze większym składzie i wspólnymi siłami zdobyliśmy Śnieżkę. Zapisy do tegorocznej wyprawy trwały tylko półtora dnia. Jestem niezwykle dumny z kolegów oraz koleżanek i jednocześnie wzruszony tym, z jak dużym zapałem działamy w imię szczytnej idei, która ratuje życia - powiedział druh Sławomir Kowalczyk, inicjator akcji "Strażak na szlaku". - Na trasie tylko przez kilka godzin walczyliśmy z naszymi słabościami, idąc w pełnym umundurowaniu, a pacjenci taki trud muszą wkładać codziennie - często przez wiele miesięcy - walcząc z nowotworem krwi. Mogę śmiało powiedzieć, że szczyt Karkonoszy nie będzie ostatnim, na który dotrzemy z naszym przesłaniem "nie musisz nosić munduru, by zostać czyimś bohaterem" - stwierdził też.
Co bardzo istotne, przez ostatnie trzy dni na terenie Karpacza trwała również akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku. Strażacy zarejestrowali ponad 100 nowych potencjalnych dawców szpiku, którzy być może w przyszłości pomogą osobom chorym.
Czwarta górska wyprawa strażaków będzie miała również inną swoją kontynuację: dwoje uczestników górskiej wędrówki wyruszy we wspólną drogę przez życie, ponieważ na szczycie Karkonoszy para strażaków... zaręczyła się.
Organizatorzy akcji zwracają uwagę, że pomimo ponad 2 milionów zarejestrowanych potencjalnych dawców szpiku w bazie Fundacji DKMS (fundacja w naszym kraju działa od 2008 r., jest to największy Ośrodek Dawców Szpiku w Polsce), nadal co piaty polski pacjent nie znajduje swojego "bliźniaka genetycznego". Inicjatywy takie jak "Strażak na szlaku" są niezwykle potrzebne do tego, by coraz więcej osób mogło dowiedzieć się, w jak prosty sposób można uratować komuś życie.
Zaczęły się wakacje. Dalej, pomimo wysokich cen, wybieramy Polskę
