Sezon narciarski na Podhalu na finiszu. Stacje narciarskie zamykają się. Brak śniegu

Dodatnie temperatury od ponad miesiąca dały się mocno we znaki pokrywie śnieżnej na trasach zjazdowych ośrodków narciarskich na Podhalu. Tam gdzie jeszcze działają wyciągi, narciarze i tak szusują na śniegu, spod którego miejscami wychodzi trawa i błoto. Niektóre stacje już zdecydowały zakończyć sezon narciarski. Tak jest w przypadku Długiej Polany w Nowym Targu, Beskidu w Spytkowicach, Kozińca w Czarnej Górze, Palenicy w Szczawnicy. Sezon zakończył także pierwszy z wyciągów w Białce Tatrzańskiej – Horników Wierch, gdzie znajduje się wyciąg orczykowy.

Z kolei w piątek 29 lutego sezon zakończy się na stacji Czorsztyn-Ski w Kluszkowcach, a także Witów-Ski w Witowie.

3 marca ostatni raz będzie można poszusować pod Nosalem w Zakopanem, a także na Harendzie w Zakopanem. - Postanowiliśmy, że będziemy czynni do niedzieli 3 marca. Potem już tylko zorganizujemy Akademicki Mistrzostwa Polski i kończymy całkowicie sezon – mówi Wojciech Strączek ze stacji narciarskiej Harenda Zakopane.

Do 10 marca zamierza działać stacja narciarska na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem. - Taki mamy plan. To oczywiście uzależnione jest od warunków pogodowych, jakie będą panowały – mówi Jan Walkosz Jambor.

Cały czas szusować można na największej w regionie stacji narciarskiej – Kotelnicy Białczańskiej w Białce Tatrzańskiej, na Rusińskim Wierchu w Bukowinie Tatrzańskiej, w Jurgowie, Suchem, Małym Cichem. I oczywiście na Kasprowym Wierchu w Tatrach. Tamtejsze trasy zjazdowe w Dolinach Goryczkowej i Gąsienicowej będą najdłużej działającymi w Polsce. Choć i w Tatrach śniegu w tym roku zdecydowanie mniej. Z tego powodu nie działa m.in. nartostrada z Hali Goryczkowej do Kuźnic.