W sobotę siatkarze GKPS Gorlice rozgrywali drugi mecz w tym sezonie. Tym razem było to wyjazdowe spotkanie w pobliskich Ryglicach. - Potwierdziły się nasze przewidywania dotyczące trudnej dla naszego zespołu hali w Ryglicach. Po zaciętym i emocjonującym, choć nie stojącym na zbyt wysokim poziomie meczu nasza młoda drużyna odniosła zasłużone zwycięstwo w stosunku 3:2 - komentuje trener Krzysztof Kozłowski.
Drużyna MKS Ryglice znakomicie spisywała się w polu zagrywki. I chociaż bilans zepsutych do zdobytych tym elementem punktów zanotowała ujemny, to narobiła nim naszym siatkarzom wiele szkody. -Dobrze, że w newralgicznych momentach drugiego seta przy stanie 15:15 i 20:19 nasz zespół zanotował dwie serie serwisowe w wykonaniu Pawła Czupika do stanu 18:15 i Szymona Motyki 23:19 - dodaje trener Kozłowski.
W trzecim secie wyrównana walka trwała do stanu 11:10. Następnie GKPS Gorlice, grając bardzo swobodnie, ponownie przy mocnej zagrywce Pawła Czupika, a wcześniej Huberta Dobka zdobył kolejne punkty.
Gdy wydawało się, że sytuacja w tym meczu została przez naszych siatkarzy opanowana, początek czwartego pokazał, że jest inaczej. Gospodarze najpierw prowadzili 5:0 a następnie już 9:3. Jednak nasza drużyna nie zamierzała składać broni i konsekwentnie odrabiała straty, wychodząc na prowadzenie 15:14. - Od tej pory walka trwała w najlepsze, a zespoły zdobywały punkty na przemian do stanu 20:20. Niestety, kilka złych wyborów naszego młodego rozgrywającego doprowadziło do straty trzech kolejnych punktów, których nie udało się odrobić - mówi dalej Krzysztof Kozłowski.
Tak więc doszło do tiebre- aka, w którym na szczęście realizując założoną wcześniej taktykę Szymon Motyka, znakomicie poprowadził grę swojego zespołu, wykorzystując świetną dyspozycję najlepszego na boisku Bartosza Szpyrki, który praktycznie nie mylił się w ataku. Zdecydowana przewaga naszych siatkarzy doprowadziła do wygrania tego seta 15:11 i całego meczu 3:2.
Trener podkreśla, że w meczu nie zagrało kilku podstawowych zawodników. - Zabrakło kapitana Przemka Nikla, Michała Bąka, któremu urodziła się druga córeczka, Gniewka Krupczaka, Kamila Dygonia, Mateusza Trutego oraz Bartka Kaszyka. Dlatego dwa punkty wywiezione z ciemnej sali w Ryglicach są cenną zdobyczą naszej drużyny. Do tego należy dołożyć możliwość debiutu w trzeciej lidze kolejnych zawodników zespołu juniorów Huberta Dobka oraz Tomka Gawrona - mówi na koniec Krzysztof Kozłowski.
A przed nami prawdziwe siatkarskie emocje. Jutro o godz. 16 w hali sportowej OSiR GKPS Gorlice będzie podejmował swoich kolegów z LKS Bobowa, którzy również rozpoczęli sezon bardzo udanie, odnosząc dwa zwycięstwa. Zapowiada się bardzo ciekawy mecz, na który serdecznie zapraszamy.