Tomasz Rupik przejął zespół andrychowskich siatkarzy, po tym, jak niespodziewanie opuścił go Dariusz Syguła. Jak podkreśla nowy szkoleniowiec, od lat związany z MKS, podjął się roli „strażaka”, bo wiele andrychowskiemu klubowi zawdzięcza i nie zostawiłby go w potrzebie.
Zresztą szkoleniowiec będzie pracował pod mniejszą presją niż jego poprzednicy i on sam, kiedy MKS walczył o awans na zaplecze ekstraklasy. Po czterech nieudanych podejściach do walki o zaplecze ekstraklasy, klubowi działacze zmienili strategię dla seniorów.
- Przede wszystkim nie pompujemy już „balonika sukcesu”, że interesuje nas tylko walka o awans – Tomasz Rupik, trener MKS, wyjawia strategię klubu. - Mamy przede wszystkim dobrze się bawić siatkówką i sprawiać radość naszym kibicom.
Sporo zmian kadrowych w MKS Andrychów
Słowa andrychowskiego szkoleniowca mają pokrycie w kadrze zespołu. Z MKS rozstali się wszyscy gracze spoza Andrychowa oraz jego wychowanek Rafał Pochłopień. Uznał, że w swoim rodzinnym klubie dostawał zbyt mało szans pokazania się na parkiecie, więc obrał kurs na Bielawiankę Bielawa na Dolnym Śląsku.
W MKS zameldowali się młodzi zawodnicy: Wiktor Bylica (libero), Jakub Dyrcz (środkowy), Michał Błazenek (przyjmujący) i Kamil Bodzek (rozgrywający). Z zewnątrz są tylko przyjmujący Jakub Krzystanek (Karpaty Krosno), libero Przemysław Stąsiek (AGH Kraków) i środkowy Karol Jurkowski z Rybnika. Żaden z nich nie ma więcej niż 21 lat.
- Można powiedzieć, że w Andrychowie wracamy do korzeni, czyli w seniorach gramy swoimi zawodnikami, głównie młodymi. Oczywiście przy doświadczonym Maćku Fijałku na rozegraniu będzie się uczył Kamil Bodzek. Generalnie w klubie nastawiamy się na szkolenie dzieci i młodzieży. Ostatnio wszystko było podporządkowane pod seniorów – przypomina trener Rupik.
Jak szkoleniowiec widzi rolę MKS Andrychów w zreformowanych drugoligowych rozgrywkach, w których będzie uczestniczyć aż 14 zespołów. Tomasz Rupik mówi wprost, że w Andrychowie nie mają takiego budżetu, żeby równać się w niektórymi klubami. Nawet na drugoligowym poziomie są kluby, gdzie jeden zawodnik może dostać roczny kontrakt równy całemu andrychowskiemu klubowi.
- To tylko pokazuje, że liga będzie w nowym sezonie wyjątkowo mocna – uważa trener Rupik. - Mamy w swoim zespole grupę ludzi gotowych do profesjonalnego grania na drugoligowym poziomie. Niektórzy mówią, że zrobiliśmy krok w tył. Czasem tak trzeba, żeby w przyszłości zrobić dwa kroki naprzód. Niechaj o awansie myślą inni, a o nas im będzie ciszej, tym lepsze możemy uzyskiwać wyniki. Poza ekipami z Małopolski w naszej grupie są także przedstawiciele Śląska i Podkarpacia, więc będzie się działo.
- W Wadowicach wyszkolą polskich Yamakasi? Człowiek Flaga instruktorem
- Wadowice. Olimpijka z Tokio 2020 w szpitalu. Spowodowała wypadek
- Andrychów. Dziecko wbiegło pod samochód! [WIDEO]
- Dożynki coraz modniejsze? Po raz pierwszy urządzili je w Wadowicach [ZDJĘCIA]
- IV liga. Orzeł Ryczów w pół godziny wstrząsnął Wiślanką Grabie
- Robotnicy na produkcję, rzemieślnicy i inni. Oferty pracy w pow. wadowickim
