Przebój Wolbrom - Garbarnia Kraków 4:3 (2:1)
Bramki: 1:0 Rolka 11, 2:0 Rolka 16, 2:1 Kutrzeba 28, 3:1 Pikuła 53, 3:2 Sarga 64, 4:2 Galindo 90+4, 4:3 Urbańczyk 90+6.
Przebój: Szatan - Beleno Deche, Barczyk, Żak, Pasternak - Galindo, Sołtysek, Rolka (85 Smolarczyk), Pałka, Muchajer - Pikuła (73 P. Seweryn).
Garbarnia: Kostka - Hajduk, Wojtaszek, Dzierżak (85 Wilk), Kutrzeba - Masełko (56 Bigosiński), Kowalczyk (67 Paczka), Nieckula, Wielecki (79 Urbańczyk), B. Seweryn (60 Pliszka) - Sarga.
Sędziował: Szymon Krawczyk (Oświęcim). Żółte kartki: Pałka, Galindo, Beleno Deche (dwie) - Kowalczyk, Pliszka, Wojtaszek, Nieckula; czerwona kartka: Beleno Deche (73). Widzów: 250.
Piękne bramki w meczu Przebój - Garbarnia
Mecz dostarczył emocji i do końca trzymał w napięciu, a do tego kibice obejrzeli piękne bramki. Na początku błysnął Rolka. Zawodnik Przeboju najpierw sfinalizował strzałem w dalszy róg ładne rozegranie na lewej stronie i centrę Galindo. Po chwili zdobył wyjątkowego gola. Dzierżak osłaniał piłkę przed rywalem, czekając aż dobiegnie do niej bramkarz. Rolka jednak wcisnął się między krakowian, głową zagrał na wolne pole, po czym z trudnej pozycji, z bocznej linii pola karnego, półwolejem posłał futbolówkę do siatki.
Gdyby chwilę później, po kolejnej fajnej akcji ("klepka" z Pikułą), Muchajer lepiej strzelił, będąc praktycznie sam przed bramkarzem, pewnie byłoby "po meczu" (22 min). A tak goście się podnieśli, w czym pomógł gol Kutrzeby. Zawodnik Garbarni uderzył z około 30 metrów, jakby od niechcenia, a piłka, po koźle, wpadła do siatki przy dalszym słupku. Jeszcze przed przerwą mógł być remis, lecz po wolnym i główce Sargi Barczyk wybił futbolówkę z linii bramkowej.
W II połowie trwała wymiana ciosów. Prowadzenie wolbromian - głową po centrze z prawej strony - podwyższył Pikuła.
To jednak jeszcze nie był koniec emocji, bo wkrótce kontaktową bramkę strzelił Sarga, a kilka minut później czerwoną kartę zobaczył Beleno Deche i Przebój od 73 min grał w osłabieniu.
Goście nie potrafili tego wykorzystać. W doliczonym czasie padły gole dla obu stron (najpierw na 4:2 dla gospodarzy trafił Galindo), lecz miejscowi nie stracili wygranej.