https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sieraków. Czy to przegrana sprawa o ziemię pchnęła 48-latka do próby samospalenia?

Katarzyna Hołuj
fot. Katarzyna Hołuj
48-letni Mieczysław ma opinię samotnika całkowicie oddanego pracy na roli. Co spowodowało, że zdecydował się na tak dramatyczny krok jak samospalenie? Jak twierdzi jego matka - poczucie niesprawiedliwości.

FLESZ - Rewolucja w aptekach. Farmaceuta jak lekarz?

od 16 lat

Podpalił się nieopodal budynku Sejmu. Wedle jednych relacji w czasie próby samospalenia miał zachowywać się spokojnie, a wedle innych mówił (krzyczał?) o tym, że w Polsce nie ma sprawiedliwości. Mężczyznę uratowali policjanci i funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej. Trafił do szpitala. Było to we wtorek. W środę wieczorem, po wybudzeniu ze śpiączki, został przesłuchany przez policję. - Powiedział, że tym co go pchnęło do tego czynu były powody osobiste, oraz, że zrobił to sam, z własnej woli – mówi nadkom. Robert Szumiata, oficer prasowy komendanta rejonowego Policji Warszawa I.

Samotnik oddany pracy na roli

W poddobczyckiej wsi nie mogą uwierzyć, że to ktoś stąd. - Słyszałem, że z Wielkopolski, tam też jest Sieraków – mówi Kazimierz Płatek, prezes miejscowej jednostki OSP.

Jeszcze większe zdziwienie wywołuje informacja, że chodzi o znanego tu przecież Staszka (częściej tu tak na niego mówią, niż Mieczysław). - W życiu bym nie powiedział… - zamyśla się prezes. - Samotnik, spędzał czas sam. Najczęściej można go było zobaczyć pracującego w polu.

Sołtysce Sierakowa też trudno jest uwierzyć w to co się stało. Jak mówi to nad wyraz spokojny i pracowity człowiek. - Nie palący, nie pijący, wszystko robi sam, uprawia pole, hoduje zwierzęta - mówi Zofia Misior.

Właśnie dlatego, że był samotnikiem nie wiedzą o nim wiele. Ale wiedzą, że toczył spór o ziemię. I podejrzewają, że jeśli coś mogło go pchnąć do desperackiego kroku, na jaki się zdecydował, to było to właśnie to.

Przegrana w sądzie powodem załamania?

Spór bowiem przegrał. Sąd pierwszej instancji wydał postanowienie w czerwcu ubiegłego roku.

Jego matka gotowa jest przysiąc, że właśnie to stało się powodem tego, że się podpalił. - Jestem pewna, że tylko to go truło – mówi pani Genowefa i dodaje, że żadnych innych kłopotów nie miał. Mieszka sam (jest kawalerem), żyje skromnie, ale radzi sobie dobrze. Nie ma nałogów.

Tak jak inni, którzy go znają, nie miała pojęcia o jego planach. - W niedzielę wieczorem przyszedł do mnie przyniósł mi truskawki, serek. Nic nie było widać po nim, zachowywał się normalnie - mówi. Oprócz załatwiania spraw na miejscu, zakupów, albo podwiezienia matki do lekarza, nigdzie nie wyjeżdżał. Matka podejrzewa nawet, że nigdy wcześniej nie był w Warszawie.

Czy to droga?

Spór dotyczył kawałka ziemi biegnącego przez środek pola. Jak dowodzi pani Genowefa, był to wąski pas zostawiony kiedyś po to, aby było gdzie nawrócić końmi pracując w polu. Jak mówi kobieta używała go ich rodzina, jeszcze jej przodkowie, a jeśli ktoś inny przejeżdżał, to za ich zgodą. - Teraz wyszło, że to droga gminna i wszyscy mogą jeździć, a przecież to przez środek pola biegnie – mówi i wskazuje, że są inne drogi dojazdu. Dlatego według niej wyrok sądu jest krzywdzący, niesprawiedliwy.

Gmina Dobczyce w wydanym oświadczeniu informuje, że sprawa w sądzie toczyła się z wniosku osoby fizycznej, nie jej. Gmina była jedynie uczestnikiem, „a jako uczestnik postępowania działała w interesie publicznym, ogólnym – mieszkańców Gminy – do czego zresztą jest obowiązana, a nie w interesie partykularnym, jednostkowym. Zgodnie z informacjami posiadanymi przez Gminę przedmiotowa działka (będąca przedmiotem sporu) stanowi drogę dojazdową co najmniej od 1874 r. - stanowiąc mienie wiejskie Sołectwa Sieraków”.

Wideo

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Klaudia
20 czerwca, 14:30, Rolnik z tej samej gminy:

Tymczasem lecę do gminy sprawdzić, czy droga na roboty w moim polu do mnie jeszcze należy. K***a.

Prosimy o wsparcie - na sprawiedliwy sąd https://zrzutka.pl/3g77jw

K
Klaudia

https://zrzutka.pl/3g77jw Nie zostanie z tym sam, proszę o wsparcie-każda kwota i udostępnienie mają znaczenie

R
Rolnik z tej samej gminy

Tymczasem lecę do gminy sprawdzić, czy droga na roboty w moim polu do mnie jeszcze należy. K***a.

M
Michalszymoniak

Mocno w to wierzę że my Obywatele pomożemy temu człowiekowi, na jakiej niewyobrażalnej śmierci mu zależało żeby tylko zwrócić nasza uwagę, Walczmy o sprawiedliwość!

M
Matka1007

A jakąś zbiórkę trzeba zrobić społeczną, niech prawda wyjdzie na jaw. Na rzetelnego adwokata. Uczmy nasze dzieci, że sprawiedliwość to rzecz święta. Nie zamiata się pod dywan.

G
Gabriela

Jaka jest sprawiedliwość na tym świecie, najprościej jest wykorzystać biednych, uczciwych ludzi, którzy wszystko poświęcą dla swojej ziemi, z niej żyją.A samemu się ustawić bo się ma wtyki czy pieniądze. Oby ta manifestacja poszkodowanego rolnika nie obyła się bez echa. Niech znajdzie się jakaś dobra duszyczka i pomoże mu odzyskać to co do niego należy.

G
Gość

Podobno ziemię wprowadzilo sobie w hipotekę dwójka sąsiadów, którym ta droga była na rękę. Później wyrokiem sądu własność przesunięta na gminę. A fakt, że rodzina P. od niepamiętnych czasów posiada ziemię i sama zrobiła sobie drogę ułatwiająca wjazd do pola maszynami rolniczymi. Do spowiedzi sąsiedzi bo macie na sumieniu krzywdę człowieka. Tylko nie zapominać o zadośćuczynieniu drodzy moi.

A
Alina

Coś tu nie gra, spokojny człowiek bez nałogów, cichy. Jedyne co mówił, to że nie ma sprawiedliwości w tym kraju. Ewidentnie gotów był oddać życie żeby ta niesprawiedliwość została zauważona. Ludzie, przyglądnijcie się sprawie bo będziecie następnymi ofiarami.

G
Gość

Hmm... Pomyśleli, że się nie odezwie, nie zawalczy. Wstydźcie się ludzie, którzy ścież w tym palce maczali, że w bezradności i beznadziejności pomimo wielu starań człowiek posunąć się musi do takich czynów. To staje się faktem, nasz sąd już nie jest sprawiedliwy. Ładnie przyklepał interesy po znajomości. Jak można uznać za nieważne zeznania świadków, którzy pamiętają najwięcej, bo od pokoleń używają ta ziemię. Jak bez informowania rolnika gmina sprzedaje ziemię, która jego rodzina ma od pokoleń. Wstyd. Wstyd. Wstyd mi za Was ludzie. Swoją zachłannością i kłamstwami można na prawdę zniszczyć życie poczciwym ludziom.

G
Gość
18 czerwca, 21:46, Lidia:

Szok...!! Ciekawa jest chciwość ludzka. Mając droge do pola sądziś się o krótszą drogę. Ktoś ma teras tego rolnika na sumieniu!! . Przydał by się jakiś porzadny adwokat. Ale z czego rolnik ma go sobie opłacić? .Oby znaleźli się ludzie którzy mu pomogą znaleść sprawiedliwość.!!

Ciekawe powiązania są, czyżby to beneficjentem nie był były ławnik w sądzie, w którym toczył się sam proces? Dlaczego Pan Mieczysław szukał adwokata z daleka i bez powiązań?..... Ludzie.. No coś tu nie gra!!!!

L
Lidia

Szok...!! Ciekawa jest chciwość ludzka. Mając droge do pola sądziś się o krótszą drogę. Ktoś ma teras tego rolnika na sumieniu!! . Przydał by się jakiś porzadny adwokat. Ale z czego rolnik ma go sobie opłacić? .Oby znaleźli się ludzie którzy mu pomogą znaleść sprawiedliwość.!!

E
Ehh

Człowiek jakiś z tych delikatniejszych ,bo sam się podpalił, a nie adwersarza.Zdrowia Panie,zdrowia.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska