https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj wciąż jest obecny duch handlu z lat 90. Sterty odzieży na rozkładanych stolikach i przymiarka na kawałku kartonu

Redakcja
Przyzwyczajeni do eleganckich butików i sieciówek w galeriach handlowych powoli zapominamy, jak jeszcze niedawno wyglądał handel odzieżą. Przeciętny mieszkaniec Krakowa spodnie, koszulę, czy sukienkę kupował na bazarze, gdzie nie było takich luksusów jak przymierzalnia. Okazuje się, że takie miejsca jeszcze istnieją. Jeśli ktoś chce poczuć klimat bazaru sprzed 30 lat zapraszamy na targowisko Tomex w Bieńczycach.

Targowisko wciąż żyje

Na Tomexie wciąż wiele się dzieje. Miejsce wypełnione handlarzami odzieżą ożywiło nieco pusty do tej pory plac. Z kolei sprzedawcy warzyw i owoców przenieśli się pod nowowybudowaną wiatę na drugi koniec targowiska. W miejscu gdzie wcześniej handlowali ma powstać market budowlany. Póki prace budowlane jeszcze się nie zaczęły z miejsca korzystają sprzedawcy ubrań.

Plac handlowy Tomex funkcjonuje już od 1990 roku. Przez kilkadziesiąt lat przedsiębiorcy rozwijali tam swoje biznesy, a mieszkańcy zaopatrywali się w codzienne zakupy.

"Tomex będzie bardziej zwarty"

Słynne targowisko Tomex, które do niedawna tętniło życiem i było jednym z głównych miejsc do robienia zakupów przez nowohucian, niedługo całkowicie się zmieni. Plac zostanie zabudowany przez halę handlową, gdzie najprawdopodobniej będzie działał market budowlany.

- Teraz Tomex będzie bardziej zwarty - mówi Piotr Haniewski. Taka decyzja jest wynikiem wymierania jego części. Jak tłumaczyli przedsiębiorcy prowadzący tam swoją działalność, coraz większe pustki tam panujące są spowodowane rosnącymi czynszami i mniejszą liczbą klientów.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska