W lidze francuskiej system baraży różni się od tego w Polsce. W naszych ligach o awans do wyższej ligi grają między sobą drużyny z miejsc 3-6. Zwycięzca zastępuje jedną z drużyn spadających. We Francji (jak i w Niemczech) trzeci zespół w niższych rozgrywkach gra z trecim od końca zespołem w wyższej lidze. Tak było w przypadku Auxerre i Saint-Etienne.
Saint-Etienne zajęło 16. miejsce w Ligue 1 i mierzyło się w pierwszym spotkaniu na wyjeździe z Auxerre. Tam padł rezultat 1:1, choć goście prowadzili.
W rewanżu to zawodnicy Auxerre jako pierwsi zdobyli bramkę. W 51. minucie prowadzenie dał im Sakhi. Gospodarze drugiego spotkania doprowadzili do wyrównania w 76. minucie. Zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne.
Goście bezbłędnie wykonali wszystkie jedenastki, podczas gdy po stronie Saint-Etienne swojej okazji nie wykorzystał Boudebouz.
Po ostatniej bramce z 11 metrów w euforię wpadli piłkarze Auxerre. Kibice Saint-Etienne nie odpuścili swoim zawodnikom i wściekli wbiegli na murawę. To, co działo się na stadionie przez następne minuty, mogło przerazić.
W stronę piłkarzy i lożę honorową zaczęły lecieć odpalone race, niektórzy oberwali też po głowie od agresywnych fanów. Zawodnicy zbiegli do szatni, ale tam rozwścieczeni widzowie zaczęli ich gonić.
Rak, który toczy polski futbol. Największe patologie w polsk...
