W różnego rodzaju metalowych beczkach i plastikowych pojemnikach są materiały niebezpieczne, bo łatwopalne i silnie toksyczne.
Za wszystko najpewniej ona odpowie Biuro Finansowe Multibest z Gliwic, które dzierżawi teren od spółki ISAD – właściciela majątku po Glimarze. To ona zwoziła niebezpieczne materiały na teren ISAD-u, zresztą niezgodnie z prawem.
– Skład był nielegalny, bo z informacji potwierdzonych przez Urząd Marszałkowski w Krakowie wynika, że nikt nie wydawał pozwolenia na gromadzenie żadnych materiałów na terenie Rafinerii – mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic.
Choć proceder wwożenia na teren zakładu musiał trwać co najmniej kilka miesięcy, nie mieli chyba o nim pojęcia nawet strażnicy z firmy chroniącej teren. Sprawdzali przepustkę kierowcy na bramie wjazdowej i tyle. Tymczasem z oznakowań na pojemnikach wynika, że to substancje łatwopalne i silnie toksyczne – resztki farb, przepracowane oleje, a nawet najpewniej przeterminowane leki. Prawdziwa bomba ekologiczna, zaledwie trzy kilometry od centrum miasta.
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]