Nie różnił się więc w sumie od innych dworców, choćby takiego w Nowym Mieście Lubawskim, lub innych, które zdarzyło wam się z jakiegoś powodu zapamiętać. No, był to w każdym razie dworzec z krwi, kości i cegły.
Potem dworzec zaczęto nam zabierać, w imię, jak nam wmówiono, stworzenia nowego bytu, lepszej superhiper rzeczywistości, która pozwoli nam - wiecznie spragnionym pochlebstw i miejsc w rankingach - doszlusować do Europy, ma się rozumieć, że tej przez największe "E". Zafundowano nam więc dworzec, który jest klockiem-galerią, a może - zależy od punktu widzenia - galerią-klockiem, która jako komunikacyjne centrum jest płynnej komunikacji absolutnym zaprzeczeniem. Pozostaje wyłącznie swoistego rodzaju żarłocznym organizmem, w którym zagubiony człowiek czuje się jak bakteria krążąca bez sensu po układzie jelitowym żywiciela.
Stworzono monstrum, które wchłania nie tylko turystów, próbujących bezskutecznie wydostać się z jego trzewi, ale też mieszkańców, którzy w dobrej wierze próbują korzystać z tej iluzji nowoczesnych rozwiązań. I zdyszany człek zamiast do "InterCity" do Warszawy wskakuje do obuwniczego, zamiast do "Przemyślanina" wpada do sklepu z bielizną. No, jest to w każdym razie taki dworzec, o którym można by - a nawet wręcz by należało - napisać książkę "Dzieci z dworca z o.o."
Teraz, powiadają, że podwoje swe otworzą, raptem dwa lata po terminie, "nowoczesne dworcowe podziemia", co jednak miast nadziei budzi lęk. Nie dlatego, że człowiek stary i boi się nowoczesności, jeno ponieważ galerię-klocek-dworzec zaprojektowano tak, że teraz przestrzeń dezorientacji i masowych zagubień powiększy się jeszcze bardziej. Co jest naturalnie radosną nowiną dla uczestników językowych lektoratów, którzy nadal będą mogli sprawdzać stan nabytych umiejętności ćwicząc na szukających wyjścia (wejścia) zagranicznych przyjezdnych.
Tymczasem w starym dworcowym budynku, z nową rzeczywistością zupełnie niekompatybilnym, zamierzają otworzyć kino. Wychodzi na to że: zamknęliśmy kino Wanda, żeby otworzyć tam sklep, zamknęliśmy dworzec, żeby otworzyć tam kino, zbudowaliśmy sklep, żeby otworzyć tam dworzec. Magiczny Kraków jak malowany.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+