Sytuacja polskiej kadry przed igrzyskami, które rozpoczynają się już 4 lutego, jest nieciekawa. Kamil Stoch leczy kontuzję stawu skokowego, Dawid Kubacki przebywa w domowej izolacji z powodu koronawirusa. Jakby tego mało Piotr Żyła uzyskał dodatni wynik testu na COVID-19.
Ponieważ organizatorzy igrzysk bardzo restrykcyjnie podchodzą do kwestii pandemii koronawirusa, sportowcy muszą przechodzić kolejne testy, aby mieć pewność, że wjadą do Chin. Piotr Żyła też będzie musiał „zaliczyć” cztery negatywne testy, już po zakończeniu obecnej kwarantanny, a przed wylotem do Pekinu.
Żyła nie byłby sobą, gdy prześmiewczo nie skomentował tej sytuacji. Jeszcze w czwartek wieczorem tak napisał na Instagramie i Facebooku:
„Przepraszam bardzo. Nie jestem zakażony koronawirusym, tylko wyszedł mi pozytywny test na obecność koronowirusa. A to jest różnica i to duża różnica. A czuje się świetnie. Wasze zdrowie. A objawów spodziewam się dopiero jutro jak przesadzę z lekarstwem. A ja lubię się leczyć” - napisał dodając zdjęcie szklanki wypełnionej złocistym napojem z pianką.
Żartów jednak nie ma, bo „w kontekście polskich skoczków plan zakłada wylot do Chin już 31 stycznia z Niemiec. Do tego czasu należy przedstawić cztery negatywne wyniki testów PCR - najstarszy na pięć dni przed planowanym wylotem” - przypomina serwis skijumping.pl.
W weekend 21-23.01 odbywa się Puchar Świata w Titisee-Neustadt. Po zawodach w Zakopanem zdecydowano, że nie wystąpi w nim polska kadra olimpijska. Polskę reprezentują Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Klemens Murańka i Tomasz Pilch.
