Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie w Lahti 2.03. O której godzinie konkurs skoków w Lahti? Transmisja, Na Żywo

Przemysław Franczak/x-news.pl
Skoki narciarskie w Lahti. Konkurs skoków w Lahti w czwartek 2.03. [TRANSMISJA NA ŻYWO, GODZINA]
Skoki narciarskie w Lahti. Konkurs skoków w Lahti w czwartek 2.03. [TRANSMISJA NA ŻYWO, GODZINA] Wojciech Matusik
Skoki narciarskie w Lahti 2.03. 2017 Transmisja. Komplet czterech polskich skoczków obejrzymy podczas czwartkowego konkursu indywidualnego mistrzostw świata na dużym obiekcie w Lahti. Jedyny z biało-czerwonych, który musiał przebrnąć przez kwalifikacje, Dawid Kubacki, uzyskał w nich 119 metrów i zajął 9. miejsce. Najlepiej z trudnymi warunkami atmosferycznymi poradził sobie reprezentant gospodarzy Antti Aalto. Fin skoczył 128,5 metra, co zapewniło mu wygraną w kwalifikacjach. O której godzinie zaczyna się konkurs w Lahti 02.03? Gdzie oglądać skoki narciarskie w Lahti? Początek skoków narciarskich o godz. 17.30.

Skoki narciarskie w Lahti 2017 TRANSMISJA. Gdzie obejrzeć MŚ w Lahti? Na Żywo, Online, Live

Skoki narciarskie w Lahti 2017. Gdzie i o której obejrzeć MŚ w Lahti? Na Żywo, Online, Transmisja
Czwartkowy konkurs MŚ w Lahti rozpocznie się o godzinie 17.30. O godzinie 16.30. rozpocznie się seria próbna. Skoki w Lahti pokaże TVP1 oraz stacja Eurosport. Transmisja na żywo w telewizji publicznej rozpocznie się o godz. 17.00, a na Eurosporcie o godz. 17.15.

Dobrze, że taki trening się odbył, teraz wiemy, czego się spodziewać, gdyby takie warunki były podczas konkursu. A wiedza to podstaw

Skoki narciarskie w Lahti 2017. Gdzie i o której obejrzeć MŚ w Lahti w Internecie, Online, Na Żywo?
Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich w Lahti. Transmisja skoków online live - legalny stream - na stronie sport.tvp.pl oraz eurosportplayer.pl

Źródło: Press Focus/x-news.pl

Skoki narciarskie w Lahti 2017. Gdzie i o której zobaczymy skoki narciarskie w Lahti? Transmisja, Internet, Na Żywo
Skoki w Lahti pokaże TVP1 oraz stacja Eurosport

- Nasi zawodnicy będą chcieli odkuć się na dużej skoczni - mówi Adam Małysz, dyrektor-koordynator PZN przed czwartkowym konkursem na mistrzostwach świata w Lahti.

- Gdyby ktoś Panu zaproponował zakład, czy Polak stanie na podium w czwartek, to by go Pan przyjął?

- Nie. Ja nigdy nie rozdaję medali przed konkursami. Tak dużo jest elementów, które mają wpływ na wynik - forma, szczęście, zaangażowanie, dobre samopoczucie, świeżość, to, czy dobrze się wyspałeś - że głupotą jest układanie podium przed startem.

- Niektórzy mówią: duża skocznia będzie bardziej pasować Polakom. Można tak stawiać sprawę?

- Nie wiem, czy będzie pasować wszystkim. Kamilowi? Może. Ja lubiłem obie te skocznie, bo tutaj jest dosyć stary profil, przejście jest dość szybkie i krótki próg, co jest lepsze dla mniejszych zawodników. Tacy są dużo szybsi, dużo agresywniejsi i zdążają z odbiciem. Ci więksi mają z tym problem.

Ale z drugiej strony Norwegowie są wysocy, a na treningach w Lahti wyglądali bardzo dobrze. To wszystko jest więc względne. Jeśli jesteś w formie, to po prostu robisz swoje. O Stefanie Krafcie mówili, że on na normalnej skoczni nie za bardzo ma szanse, bo to lotnik (Austriak zdobył złoto - red.). Ze mną było tak samo po wygraniu Turnieju Czterech Skoczni. Mówili tak: „Jedziemy teraz do Harrachova na mamuta, to zobaczymy czy sobie poradzi. Odbicie ma dobre, ale co z tego”. I wygrałem. Gdy skaczesz dobrze, to wtedy mniejsze znaczenie ma to, gdzie skaczesz.

- Po konkursie na normalnej skoczni trzeba było chłopaków podnosić na duchu?

- Nie było tak źle. De facto nic takiego się nie stało. Wiem, że był niedosyt, ale to jest sport, nie da się wszystkiego przeskoczyć. Dzień później jechaliśmy na ceremonię medalową, rozmawialiśmy, nie było widać, żeby Maciek i Kamil byli przygnębieni. Na pewno gdzieś tam to przeżywali, wiem jak to jest, bo sam byłem w takich sytuacjach. Najgorsza jest pierwsza noc, bo wtedy krążą ci po głowie myśli w rodzaju „kurczę, niewiele zabrakło, a jednak nie ma, dlaczego?”. Próbujesz sobie to tłumaczyć, a wyjaśnienia nie ma - to jest poza tobą. Wstając rano trzeba więc spróbować totalnie o tym zapomnieć. Wiadomo, gdzieś to będzie przewijało się w głowie, ale trzeba to przerodzić w pozytywną agresję na następny konkurs. Żeby udowodnić, nie wszystkim wokół, tylko sobie, że potrafię. Ja w nich bardzo wierzę, nie zapomnieli przecież jak się skacze. Będą chcieli odkuć się na dużej skoczni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska