Jakie wyniki Polaków dzisiaj w Lillehammer? Dobre skoki panów, słabsze pań
W zawodach w takim formacie Polacy dotychczas nie liczyli się w walce o najwyższe lokaty (najlepszy wynik w historii to 6. pozycja) i trudno się spodziewać, by teraz się to zmieniło. Po sesjach treningowych trenerzy, biorąc pod uwagę wyniki dzisiaj, wybrali skład: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Nicole Konderla i Anna Twardosz.
Już pierwszy skok pokazał, o co w tym konkursie będziemy musieli walczyć - o awans do czołowej ósemki i prawo startu w drugiej serii. Konderla uzyskała ledwie 88,5 m i Polska zajmowała 10., przedostatnie miejsce (tylko przed Ukrainą). Później Wąsek dobrą próbą - 130 m - poprawił łączny wynik i pomógł drużynie przesunąć się na 7. pozycję, ale po występie Twardosz (102,5 m) znów byliśmy poza premiowaną strefą, na 10. miejscu.
Wpadki rywali w Lillehammer sprzyjały polskim skoczkom
Strata do czołowej "ósemki" była niewielka i nadzieja na drugą serię była spora. Ostatni w biało-czerwonej ekipie Aleksander Zniszczoł spisał się lepiej (123 m) niż nasi rywale z tej części stawki. Polacy ukończyli pierwszą serię na 7. pozycji (to, jak na dzisiaj, niezłe wyniki) i dostali szansę na kolejne skoki dzisiaj. Pomogło to, że swój skok zawalił Włoch Alex Insam, a Amerykanin Tate Fratnz nie został dopuszczony do startu. Co ciekawe, obie nasze panie miały łącznie notę gorszą niż sam Wąsek...
Plan na drugą część konkursu? Przede wszystkim brona 7. pozycji (14,5 pkt przewagi nad Francją) i ewentualnie wykorzystanie potknięcia 6. Finów, którzy wyprzedzali nas o 14,6 pkt. Strata do czołowej piątki, która miała dzisiaj dużo lepsze skoki i wyniki, była już ogromna. Na półmetku prowadzili Niemcy (do nich traciliśmy 154,7 pkt) o 8,9 pkt przed Norwegią i 12,7 pkt nad Austrią.
Lepsze skoki polskiego miksta w drugiej serii PŚ w Lillehammer
W drugiej serii nieco lepiej skoczyła Konderla (97 m), swój wysoki poziom utrzymał Wąsek (132,5 m), a Polska w połowie finału zajmowała 6. pozycję. Co więcej, nad wspominanymi Finami udało się wypracować 24,2 pkt przewagi! Wielka szkoda, że w trzeciej grupie tym tropem nie podążyła Twardosz. Miała tylko 96,5 m, co szybko znalazło dzisiaj odbicie w wynikach. W efekcie Finowie znaleźli się przed nami (i to o aż 24,9 pkt), dogonili nas też Francuzi (taka sama nota na miarę 7. lokaty).
Znów cała nadzieja była w Zniszczole, przed którym był korespondencyjny pojedynek z Valentinem Foubertem i Anttim Aalto. Francuz nie zawiesił zbyt wysoko poprzeczki (117 m). Polak w trudnym warunkach (mocny wiatr w plecy) lądował nieco bliżej (115 m), ale końcowa nota okazał się lepsza. Aalto był jeszcze gorszy od tej dwójki (108 m), lecz wypracowana wcześniej przewaga wystarczyła. Polska straciła to 6. Finów 10,8 pkt.
Wygrali Niemcy (Selina Freitag, Andreas Wellinger, Katharina Schmid, Pius Paschke), którzy przed ostatnią grupą mieli dużą przewagę (22 pkt), a w finałowym skoku Paschke nie popełnił błędu. Zwycięzcy wyprzedzili Polskę o 317,1 pkt.
Wyniki konkursu drużyn mieszanych w w skokach narciarskich w Lillehammer (22.11.2024)
- 1. Niemcy 1097,4
- 2. Norwegia 1075,1
- 3. Austria 1065,9
- 4. Słowenia 1034,8
- 5. Japonia 875,1
- 6. Finlandia 789,5
- 7. Polska 780,3 (Nicole Konderla 125,7, Paweł Wąsek 271, Anna Twardosz 139,4, Aleksander Zniszczoł 244,2)
- 8. Francja 778,7
