Tłumy na Puchar Świata w Zakopanem musiały być. Nawet w czasach pandemii. Choć na skoczni nie było ani jednego kibica - zawody odbyły się bez udziału publiczności - tłumy zebrały się przed skocznią. Ludzie stali niemal głowa przy głowie, niektórzy mieli maseczki, niektórzy w ogóle o tym nie myśleli. Wielu zabrało ze sobą szaliku biało-czerwone, czapki biało-czerwone, czy flagi. Ludzie wspólnie śpiewali, grali na trąbkach, kibicowali. Choć tam naprawdę nie do końca wiedzieli, co się dzieje na skoczni. Na ulicy organizatorzy nie wystawili w tym roku wielkiego telebimu. Co więcej, nie było słychać nawet spikera, prowadzącego zawody na skoczni. Wielu oglądało relacje w telefonach komórkowych.
- Nie wpuścili ludzi na skocznię, ale kibice są. Nie mogliśmy nie przyjechać. Jeździmy od długich lat, co roku. Przyjechaliśmy, nawet by postać przed skocznią i dopingować - mówią grupa kibiców z Rybnika.
Kibicującym widoki zasłaniały policyjne samochody, które zaparkowały wzdłuż drogi Bronisława Czecha. Policja co jakiś czas odtwarzała z głośników komunikat o pandemii, o dystansie społecznym i obowiązku zasłaniania ust i nosa.
Na tłumie zarobili przede wszystkim sprzedawcy małej gastronomii pod skocznią. Po grzane wino czy gorącą herbatę przy 10-stopniowym mrozie ustawiały się kolejki.
Jadwiga Emilewicz z licencją na skoki w Zakopanem MEMY. Oto ...
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
