Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skolimowski w Krakowie poszuka swojego następcy

Urszula Wolak
- Mam nadzieję, że na festiwalu objawi się niezaprzeczalny i oryginalny talent filmowy i ja takiego talentu będę szukał. Nawet jeśli dzieło nie będzie w pełni utworem doskonałym, a będzie za nim stał oryginalny talent twórcy - mówi Jerzy Skolimowskim, który będzie przewodniczył jury Festiwalu Off Plus Camera.

Podobno niewiele brakowało, a zabrakłoby Pana na Festiwalu Off Plus Camera, który rusza 8 kwietnia w Krakowie?
W związku z światową promocją filmu "Essential Killing", jestem szalenie zajęty i żyję w ciągłym biegu - od premiery do premiery. Obawiałem się, że w tym nawale obowiązków nie zdołam znaleźć wolnego czasu na przyjazd do Krakowa. Cieszę się jednak, że wszystko ułożyło się pomyślnie.

Ciąży na Panu duża odpowiedzialność. Jako przewodniczący jury Konkursu Głównego musi Pan dokonać wyboru filmu, który wytyczy nowy kierunek w światowej kinematografii.
To rzeczywiście trudne zadanie, ale wydaje mi się, że akurat w tym jestem biegły (śmiech). Sam realizuję filmy, które nie są zaliczane do głównego nurtu. Nazwałbym je nawet offowymi, czyli po prostu niezależnymi produkcjami.

Czytaj także:**Maanam wróci do gry?**

Jakimi kryteriami będzie się Pan kierował przy wyborze najlepszego filmu?
Mam nadzieję, że na festiwalu objawi się niezaprzeczalny i oryginalny talent filmowy i ja takiego talentu będę szukał. Nawet jeśli dzieło nie będzie w pełni utworem doskonałym, a będzie za nim stał oryginalny talent twórcy, to będę oczywiście brał taki film pod uwagę.

Off Plus Camera to dobry start dla debiutantów?
Doskonały. Świadczy o tym też fakt, że z roku na rok festiwal się rozwija. Przybywa też ambitniejszych filmowych propozycji. Młodzi twórcy mają świadomość, że festiwal może im naprawdę pomóc.

A jak potoczyłaby się pańska kariera filmowa, gdyby mógł Pan debiutować na festiwalu Off Plus Camera?
Przy założeniu, że nie straciłbym nic ze swojego talentu, jaki - przypuszczam - posiadam, podejrzewam, że wygrałbym ten festiwal (śmiech).

Z pewnością nie ograniczałaby Pana cenzura i nie musiałby Pan emigrować.
To prawda, uniknąłbym wielu zdarzeń, które jednak w dużej mierze mnie ukształtowały. Gdybym nie został zmuszony do opuszczenia kraju, a miałbym szansę zrealizować takie filmy jak "Ręce do góry", to najprawdopodobniej odegrałbym znaczniejszą rolę, nie tylko w polskim kinie, ale i w polskim życiu społeczno-politycznym.

Co by się stało, gdyby cenzura przepuściła film "Ręce do góry" i pojawiłby się on na ekranie w 1967 roku?
Mam przeczucie, że konfrontacja społeczeństwa z bohaterem, który nie akceptuje rzeczywistości PRL-u, mogłaby się nawet przyczynić się do przemian w kraju.

Po powrocie z emigracji nie zrezygnował Pan z raz obranej drogi twórcy niezależnego. Niewielu z polskich reżyserów może sobie na to pozwolić.
Wydaje mi się, że zapracowałem sobie na pozycję, która pozwala mi tworzyć niezależne filmy. To także wynik doświadczenia. Wiem, jak realizować filmowe projekty tak, aby znajdowały się one pod moją pełną kontrolą.

W pełni niezależny "Essential Killing" miał szansę na Oscara. Czy zawiodła machina promocyjna w Los Angeles?
Obawiam się, że tak niezależny projekt, bez względu czy jego twórca jest z Polski, czy ze Stanów Zjednoczonych, w Los Angeles nie ma żadnych szans, by został zauważony bez odpowiedniej promocji. Podobno zabrakło naprawdę niewielu głosów, by nominację otrzymał Vincent Gallo.

W kontekście sukcesów, jakie odniosły pańskie "Cztery noce z Anną" i "Essential Killing", znajduje Pan czas na malowanie?
Niestety nie. Nie malowałem już od dwóch lat. Cały czas marzę tylko o tym, bym móc zaszyć się w swoim domu w głębokim lesie i wrócić do malarstwa.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska