Mecz Raków - Legia o Superpuchar. W karnych 5 do 6
W regulaminowym czasie zabrakło bramek, bo Raków obił słupek, a Legia dwukrotnie poprzeczkę. Dlatego sędzia Szymon Marciniak zgodnie z przepisami zaordynował od razu konkurs rzutów karnych. Do drugiej serii włącznie nikt się nie pomylił. Przełom nastąpił w trzeciej, kiedy Kacper Tobiasz wyczuł intencje Marcina Cebuli. Zaraz potem jednak w czwartej serii próbę Macieja Rosołka obronił Vladan Kovacević.
Niemal wszyscy egzekutorzy uderzali w prawy róg bramki. Bliżej środka w siódmej serii spróbował kopnąć Jean Carlos Silva. Zawodnik Rakowa kopnął jednak za wysoko i piłka zamiast do siatki to trafiła na trybunę do kibiców. Zwycięstwo Legii przypieczętował - a jakże - strzałem w prawy róg Maik Nawrocki. Stoper prawdopodobnie tym meczem pożegna się z drużyną, bo jest gotowy do transferu.
Legia na kolejny Superpuchar czekała aż piętnaście lat. Raków z kolei przerwał swoją passę dwóch wygranych z rzędu (dwa lata temu pokonał właśnie Legię, rok temu Lecha).
Tak strzelano rzuty karne w Superpucharze Polski:
- I seria: Fran Tudor na 1:0 (lewy róg), Bartosz Slisz na 1:1 (prawy róg)
- II seria: Łukasz Zwoliński na 2:1 (prawy róg), Rafał Augustyniak na 2:2 (prawy róg)
- III seria: Marcin Cebula nie trafia (broni Kacper Tobiasz), Blaz Kramer na 3:2 (prawy róg)
- IV seria: Milan Rundić na 3:3 (w prawy róg), Maciej Rosołek nie trafia (broni Vladan Kovacević)
- V seria: Giannis Papanikolaou na 4:3 (w prawy róg), Josue na 4:4 (w prawy róg)
- VI seria: Ben Lederman na 5:4 (w prawy róg), Marc Gual na 5:5 (w prawy róg)
- VII seria: Jean Carlos Silva nie trafia (nad bramką), Maik Nawrocki na 6:5 (w prawy róg).
EKSTRAKLASA w GOL24
Komplet widzów w Częstochowie oglądał mecz Rakowa z Legią o ...