Po nieudanym Tour de Pologne były mistrz świata sprawdził nogę w bardzo trudnym klasyku w Hiszpanii. Niestety, na tydzień przed olimpijskim startem o jego formie nie można powiedzieć nic dobrego i trzeba liczyć, że torunianin potraktował ten start wyłącznie treningowo.
Kwiatkowski odpadł od peletonu jako jeden z pierwszych faworytów, na trzecim podjeździe przed metą pond 200-kilometrowej trasy. Do San Sebastian dojechał w ostatniej grupie ze stratą ponad 13 minut do zwycięzcy. Towarzyszył mu Michał Gołaś, ale naszego drugiego kolarza ze Sky tłumaczy dokuczająca kontuzja ręki.
Najlepsi w Clasica San Sebastian byli kolarze, którzy niedawno ścigali się w Tou de France. Wygrał po pięknej solowej akcji Bauke Mollema (Trek) przed Tony Gallopinem (Lotto) i Alejandro Valverde (Movistar).
Kwiatkowski z Gołasiem w niedzielę polecieli do Rio. Dzień wcześniej dotarli tam dwaj pozostali kadrowicze na szosie: Rafał Majka i Maciej Bodnar. Wyścig ze startu wspólnego zaplanowano już na 6 sierpnia. To jedna z pierwszych konkurencji olimpijskich.