Tymczasem załoga kibicuje Hermannowi Weilerowi, właścicielowi kooperującej z fabryką firmy GDW. Niemiec robi wszystko, by kupić od Anglików zakład, w którym produkcję wstrzymano prawie miesiąc temu.
W sierpniu policja prowadziła czynności sprawdzające w firmie. Podejrzewa, że do łamania prawa dochodziło choćby z tytułu nieodprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne załogi. Stąd decyzja o wszczęciu dochodzenia, które objęte zostało nadzorem prokuratury.
- Trwa ustalanie, czy doszło do popełnienia przestępstwa - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
O fakcie, że składki do ZUS nie były odprowadzane, pracownicy dowiedzieli się tuż po tym, jak 10 sierpnia angielscy właściciele zamknęli bramy fabryki.
- Kilka osób poszło do ZUS, by to sprawdzić. Usłyszały, że składki nie były płacone od lutego - mówi Robert Kutrzuba, jeden z dyżurujących wczoraj pod bramą pracowników. Fakt zaległości z tego tytułu potwierdza Mariusz Kozioł, dyrektor FMT. - Słaliśmy w tej sprawie monity z Tarnowa do zarządu. Anglicy mieli świadomość sytuacji, ale odzewu nie było - mówi.
Pracownicy podkreślają, że firma wypłacała im pensje na bieżąco, ale był problem z wypłatami nagród jubileuszowych. Adam Dobrzański taką gratyfikację za 25 lat pracy miał otrzymać w czerwcu. Nie doczekał się.
- Potem na tablicy ogłoszeń przeczytałem, że w pierwszej kolejności pieniądze przeznaczane są na zabezpieczenie produkcji. Zresztą niektórzy na jubileuszówki czekają jeszcze dłużej - od ubiegłego roku - mówi.
- Ja miałem dostać nagrodę w dniu, w którym na bramie zawisła kłódka - dodaje Wiesław Łydo.
Wszyscy trzymają teraz kciuki za powodzenie negocjacji niemieckiej firmy GDW, która od 600 Group chce kupić fabrykę. Przedwczoraj z załogą po raz kolejny spotkał się właściciel bawarskiej firmy Hermann Weiler. Poinformował ludzi, że wybiera się na negocjacje umowy kupna FMT z prawnikami Anglików. - Mówił, że rozumie trudną sytuację ludzi, ale prosił ich, by nie szukali innej pracy, bo fachowców na ich miejsce będzie mu trudno znaleźć - mówi Waldemar Ptasznik, szef zakładowej "Solidarności". Optymiści liczą, że FMT zmieni właściciela w ciągu kilku dni.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!