https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słynny mustang latał nad Krakowem

Adam Wojnar
Mustang w Krakowie. To bardzo udany i wytrzymały model. Wiele egzemplarzy jest w rękach prywatnych i lata na pokazach lotniczych.  Ogółem wyprodukowano 15-16 tys. mustangów
Mustang w Krakowie. To bardzo udany i wytrzymały model. Wiele egzemplarzy jest w rękach prywatnych i lata na pokazach lotniczych. Ogółem wyprodukowano 15-16 tys. mustangów Anna Kaczmarz / Adam Wojnar
Gwiazdą tegorocznych pokazów XII Małopolskiego Pikniku Lotniczego na terenach dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny był słynny samolot myśliwski z okresu drugiej wojny światowej: North American P-51d Mustang.

Ten jednosilnikowy samolot był powszechnie uważany za najlepszy myśliwiec II wojny światowej. Na takich maszynach polscy piloci myśliwscy odnosili zwycięstwa w końcowym okresie wojny, pokonując m.in. odrzutowe messerschmitty Me-262.

Myśliwskie mustangi jako pierwszy w Polskich Siłach Zbrojnych w Wlk. Brytanii otrzymał 13 marca 1944 r. 316. Dywizjon Myśliwski „Warszawski”. Pierwszy lot bojowy na nowych maszynach wykonano 29 kwietnia.

Pierwsze sukcesy - zestrzelenia na mustangach Polacy odnieśli podczas lądowania w Normandii, zaś od 7 do 30 czerwca 133. skrzydło dowodzone przez mjr. Stanisława Skalskiego ustanowiło rekord 38 zestrzeleń.

Samolot skonstruowany został w 1940 roku w USA na zamówienie brytyjskiego RAF-u. Przez cały okres produkcji był on stale unowocześniany, powstawały kolejne wersje, co spowodowało, że wyróżniał się dużą prędkością, wynoszącą ponad 700 km/h i dużym zasięgiem, pozwalającym na eskortowanie bombowców atakujących Niemcy na całej trasie ich lotu.

Mustang noszący na kadłubie napis „Louisiana Kid”, uczestnik tegorocznych pokazów w Krakowie, wyprodukowany został w 1944 roku przez zakłady North American. Uzbrojenie stanowi 6 zamontowanych w skrzydłach karabinów 12,7 mm browning. Mustang używany był nie tylko w czasie II wojny światowej, ale także podczas konfliktów zbrojnych m.in. w Korei.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł
Owszem przelali swoją krew w Polsce walcząc również przeciwko Polsce i Polakom. W czym lepszy ruski agresor od niemieckiego?
ś
św.NH
Szkoda tylko że jakiś debil odłączył panu Radwanowi fonię jak wspominał o pilotach rosyjskich którzy przelali swoją krew w Polsce podczas 2 wojny światowej. Rozumiem że jakiemuś pseudo patriocie nie w smak to było ale gdyby żołnierze wyklęci latali samolotami też pewnie by o nich wspomniał . Bo o lotach po wódkę nie ma co wspominać......
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska