- Tato, tato, w szkole rozłożyłam i złożyłam AK-47 w rekordowym czasie, jak jeszcze zdam rozpoznawanie kalibru RPG po wielkości dziury w ścianie, to będę miała szóstkę z WF-u na świadectwie.
- Brawo, córeczko, ja w szóstej klasie nie wiedziałem nawet, co to jest TAR-21, nie mówiąc o tym, żeby trzymać go w szafie. A nie widziałaś gdzieś może glocka? Dwudziestki szóstki? Wychodzę na chwilę, przyda mi się coś małego.
- Nie widziałam. Nie wolisz wziąć shotguna?
- Nie, bo idę do sklepu i będę miał sporo siatek z zakupami. Tylko by mi zawadzał.
- O, czekaj, chyba jest. Leży pod łóżkiem. Bez kabury.
- Trudno, wsadzę do kieszeni. Aha, pamiętasz o urodzinach mamy?
- Jasne, będzie wystrzałowo!
- Mam pomysł na prezent. Chcę jej kupić Desert Eagle, znalazłem bardzo ładny model.
- Wow, Desert Eagle to iPhone wśród pistoletów.
- Właśnie, trochę kosztuje, ale w Żabce sprzedają go w kredycie 50 na 50. Tylko cicho sza, to ma być niespodzianka.
- Wiesz, co to oznacza? Trzeba jej będzie kupić nową torebkę. Do tej, którą tak lubi, taka armata się nie zmieści. Wchodzi jej tam tylko Walther PPS.
- Hm, może w końcu przekona się do noszenia broni w szelkach.
- Wiesz, że tego nie znosi, od kiedy Coltem 1911 potargała sobie sukienkę moro od Paprockiego&Brzozowskiego.
- No dobra. Coś jeszcze?
- Chyba nie. Tato, a co z tym pomysłem, żeby w naszym yarisie zamontować tego Browninga M2, którego zdemontował wujek ze swojego humvee? Teraz tylko kurzy się w piwnicy.
- Pytałem tu i tam. Przy wyjęciu tylnej klapy i wycięciu dachu to technicznie możliwe, ale nie zmieści się już fotelik dla dziecka. No i to droga impreza. Może jak odłożymy trochę z 500 plus. Na wakacje muszą nam wystarczyć karabinki M4 i M16. OK, wychodzę. Zamknij drzwi. I pamiętaj starą zasadę, gdy ktoś puka…
- Pamiętam. Najpierw strzelaj, potem pytaj.