https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smog dusił krakowian. Zakładali maseczki, a komunikacją miejską jeździli za darmo

Bartosz Dybała
Kraków był w poniedziałek czerwoną plamą na smogowej mapie Polski. Normy zanieczyszczeń powietrza były przekroczone nawet ponad trzykrotnie, a krakowianie mogli bezpłatnie poruszać się komunikacją miejską, która w tym roku wprowadzana była sześć razy.

Krakowianie znów zakładali wczoraj maseczki, którymi próbowali chronić się przed niebezpiecznym dla zdrowia smogiem. O poranku największe zanieczyszczenie powietrza było na alejach Trzech Wieszczów, gdzie stężenie pyłu PM10 wyniosło niemal 200 mikrogramów na metr sześcienny (dopuszczalne to 50).

Z powodu dużego smogu krakowianie mogli jeździć za darmo tramwajami i autobusami komunikacji miejskiej, o czym byli informowani m.in. na tablicach elektronicznych, znajdujących się na części z przystanków.

- Wszystkie kasowniki w takim dniu są blokowane. Pojawiają się na nich naklejki z napisem „Bezpłatna komunikacja” - informuje Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie. Kasowniki blokowane są dopiero od tego sezonu grzewczego. - Wcześniej, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Krakowa, przejazd bezpłatny był tylko dla osób, posiadających dowody rejestracyjne. Jeżeli ktoś go nie miał, musiał kasować bilet - precyzuje Gancarczyk. Przepisy się jednak zmieniły i w dni, gdy obowiązuje darmowa komunikacja z powodu smogu, bez biletu mogą jeździć wszyscy. W tym roku - łącznie z dniem wczorajszym - taka możliwość była już sześciokrotnie. Do zamknięcia tego numeru „Dziennika Polskiego” Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Krakowa nie zainicjowało wprowadzenia darmowej komunikacji w dniu dzisiejszym.

Kraków próbuje walczyć ze smogiem, m.in. likwidując piece i kotły węglowe. W ubiegłym roku - w ramach udzielanych przez gminę dotacji - zniknęło ich ponad 6 tys. Liczba za 2018 r. nie jest jeszcze znana. Wiadomo natomiast, że mieszkańcy - do 14 grudnia - złożyli 1213 wniosków o likwidację palenisk węglowych, czyli o ponad 1,8 tys. mniej niż przed rokiem. Rekordowy pod tym względem był rok 2016, kiedy takich wniosków krakowianie złożyli blisko 7,4 tys. Trudno się temu dziwić, gdyż był to ostatni rok, kiedy można było dostać 100 proc. dotacji do wymiany pieca. W tym roku było to już tylko 60 proc. Przypomnijmy, że od 1 września 2019 roku w Krakowie zacznie obowiązywać uchwała antysmogowa, która zakazuje używania paliw stałych do ogrzewania naszych domów i mieszkań.

Tymczasem, jak alarmują radni miejscy z klubu „Kraków dla Mieszkańców”, Polska wciąż jest na szarym końcu w kwestii informowania mieszkańców o poziomie zanieczyszczeń.

„Gdy na przykład w Paryżu ogłasza się stan alarmowy, to w Polsce przy takim samym stężeniu zanieczyszczeń w powietrzu nie robi się nic. Klub Radnych »Kraków dla Mieszkańców« chce apelować do rządu o zmianę tych kuriozalnych przepisów” - czytamy w przesłanej do mediów informacji. Radni przygotowali już rezolucję w tej sprawie.

„Jeśli uzyska poparcie rady miasta, zostanie wysłana do kancelarii premiera i ministra środowiska” - piszą radni.

Aktualny stan jakości powietrza w Krakowie

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Smog skraca życie. Jesteśmy jak palacze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karolina
Smog jest, ale w podkrakowdkich miejscowościach. Tutaj "norma" to poziom 1500% dla PM 10 i 2.5. Nie wierzycie? Zapraszam na stronę Gmina Zielonki na Facebooku - mieszkańcy walczą o czystsze powietrze z gminą, ale bezskutecznie. Gmina zasłania się brakiem przepisów, mówi że podejmuje działania, a mieszkańcy Białego Prądnika mogą ze swoich okien "podziwiać" kopcące kominy. Jeżeli podkrakowskie gminy, jak Zielonki, Liszki czy Mogilany, nie przestaną dorzucić do pieca byle jakiego węgla, mokrego drewna czy śmieci, to w Krakowie mimo zakazu palenia węglem od 2019 roku, nadal będzie przeraźliwy (jak dla Krakowianin) smog i darmowa komunikacja. Dla ludzi z podkrakowskich miejscowości w Krakowie jest świeże powietrze.
K
Krakowiaczek
Dzban pan jesteś i tyle! Popieram "czytelnika"
C
Czytelnik
Jak tak bardzo wam to wszystko przeszkadza, to proponuję wyprowadzić się poza miasto. Smog był, jest i będzie. Trzeba się z tym pogodzić albo się stąd wynieść, a nie labidować na GK jak to jest źle i do d*py. Tak więc słoiki i głupie pseudokrakuski: jeśli chcecie być tacy zieloni to wróćcie w swoje rodzinne strony ..na zadupia koło Rzeszowa. Nie? A to dlaczego? Bida? Nie ma pracy? Nie ma gdzie mieszkać? Skoro aż tak bardzo nie chcecie mieszkać na tym końcu świata i chcecie żyć w cywilizacji to się do cholery z tym pogódźcie :P
C
Czytelnik
Jak ci nie pasuje to się wyprowadź na zadupie xd
H
Hutas
Skąd osoba, która dojeżdża do pracy autem, ma wiedzieć o 5:00 rano, że dziś komunikacja darmowa, żeby przesiąść się do tramwaju ? Wiem, że takich przypadków jest minimum, ale przecież taki jest cały cel akcji: zachęcać do zamiany auta na MPK.
B
Burmistrz Nowej Huty
z okolicznych wiejscowosci
k
krakus
brak zieleni? to widać że nie jesteś z tąd wieśniaku . korki są idioto wszędzie. zakaż wjedzać takim jak ty do krakowa to nie bedzie korków. połowa aut to kawi,kra , tbu, tpi i reszta wsi
P
Patriota
j.w.
G
Gość
Ten "rozwój" Krakowa doprowadził do tego, że staje się stolicą smogu (ma najgorsze powietrze spośród miast wojewódzkich w Polsce). Pustynia betonowa, brak zieleni, wszechobecne korki komunikacyjne (zdecydowanie za dużo aut oraz fatalny układ drogowy - o wiele za dużo sygnalizacji świetlnych oraz brak rozwiązań bezkolizyjnych w postaci kładek do przechodzenia nad jezdniami, przejść podziemnych, skrzyżowań dwupoziomowych), co powoduje wzrost zanieczyszczenia powietrza (ta sama liczba aut, ale pędząca autostradą o wiele mniej emituje spalin, niż jadące powoli i hamujące i ruszające co krok, z powodu 'czerwonej fali" - stale pojawiających się czerwonych świateł). Jak były fabryki, to korków nie było, gdyż robotnik dojeżdżał do pracy autobusem lub tramwajem a pracujący w biurze od razu musi mieć samochód "osobisty" (czyli dla jednej osoby) i to biurowce zakorkowały miasto. Wyburzyć biurowce a na ich miejscu zrobić parki. Może mniejsze miasta trochę pokosztują bycia miastami biurowymi.
P
Patriota
węgiel i bieda+ na topie a reszta się dusi. :D
pisokomuchy - posiedzicie za to!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska