https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smog smogowi nierówny. Skąd różnice w pomiarach jakości powietrza?

Bartosz Dybała
Piotr Ogórek
W styczniu 2020 roku mieliśmy w Krakowie kilka dni z dużym zanieczyszczeniem powietrza. Czujniki Airly na mapach internetowych nieraz świeciły na bordowo i fioletowo. Tymczasem według oficjalnych danych miejskich jakość powietrza nie była aż tak tragiczna. Skąd rozbieżności? Można je zobaczyć w galerii.

WIDEO: Krótki wywiad

W Krakowie jakość powietrza z roku na rok nieznacznie się poprawia. W 2015 średnie roczne stężenie pyłu PM10 wyniosło 54 mikrogramy na metr sześcienny, w 2016 i 2017 r. 44 µg/m3, w 2018 r. 43 µg/m3, a w 2019 r. 35 µg/m3. Dopuszczalny poziom roczny wynosi 40 µg/m3.

Wciąż jednak występują dni z mocnym zanieczyszczeniem powietrza. Mieszkańcy o jego skali dowiadują się z oficjalnych danych miejskich (m.in. na tablicach informacyjnych na przystankach, w tramwajach i autobusach oraz na trzech dużych tablicach, np. na rondzie Mogilskim) oraz z Airly – strony internetowej i aplikacji podającej dane na podstawie dziesiątków czujników zainstalowanych w całym w mieście.

Przykładowo, poranny pomiar w czwartek 16 stycznia wskazywał 101 µg/m3. To średnia z siedmiu godzin od 1 do 7 rano z ośmiu stacji pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska rozlokowanych w Krakowie.

Tymczasem wg czujników Airly sytuacja w tych godzinach była o wiele gorsza. Czujniki Airly w bliskim sąsiedztwie stacji GIOŚ podawały nieraz o wiele wyższe stężenia pyłów PM10. Przykładowo o 1 w nocy stacja GIOŚ na Dietla pokazywała 102 µg/m3, a pobliski czujnik Airly na Starowiślnej aż 191 µg/m3.

Czym jest smog  Słowo "smog" powstało z połączenia dwóch angielskich słów "dym" (smoke) oraz "mgła" (fog). Oznacza współwystępowanie pochodzącego od człowieka zanieczyszczenia powietrza oraz bezwietrznej pogody połączonej z zamgleniem.

Co każdy z nas powinien wiedzieć o smogu?

Różnice w pomiarach. Jest umiarkowanie, źle czy fatalnie?

Mieszkańcy są więc skonfundowani, bo dane miejskie i Airly, popularnej aplikacji na telefon, często się różnią. Te miejskie pokazują, że nie jest tak źle, a według Airly najlepiej nie wychodzić z domu, a jak już to koniecznie z maseczką antysmogową. Skąd takie rozbieżności? Pierwsza rzecz to liczba punktów pomiarowych. Stacji GIOŚ jest osiem, a czujników Airly kilkadziesiąt rozsianych po całym Krakowie.

Druga rzecz to, że dane ze stacji GIOŚ są aktualizowane co godzinę, natomiast czujniki Airly podają dane praktycznie w czasie rzeczywistym. Wystarczy więc, że mocno powieje, aby mapa Airly świeciła na zielono, a pomiar na GIOŚ nadal będzie wysoki. Analogicznie jest w drugą stronę. Gdy rośnie zanieczyszczenie powietrza, szybciej widać to na czujnikach Airly.

- Stacje GIOŚ zawsze podają dane z godzinnym opóźnieniem, w zależności od stacji – mówi Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza. Do tego na różnice w pomiarach wpływ mają miejsca lokalizacji czujników, czy wieje tam wiatr, jak dużo samochodów jeździ w pobliżu, itp.

- Dane z Airly nie są podstawą do podawania oficjalnych danych przez podmioty publiczne. Pamiętajmy, że to inicjatywa komercyjna – zaznacza Ścigalski. Jak dodaje, dane z Airly i stacji GIOŚ mimo wszystko nieraz się pokrywają, a miasto również posiłkuje się Airly w swoich komunikatach.

- Czasami pokazujemy np., że gorzej jest w gminach wokół Krakowa, niż u nas, szczególnie w momencie, kiedy mieszkańcy zaczynają grzać piecami. Airly traktujemy pod kątem edukacyjnym. Pokazują pewną skalę i rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń. I bardzo dobrze, bo to jest potrzebne. Jednak, co do pojedynczych czujników, to nie jest zawsze porównywalne z pomiarami ze stacji GIOŚ – uważa pełnomocnik.

- Zawsze podkreślamy, że jedynym źródłem formalnej oceny jakości powietrza dla administracji publicznej mogą być pomiary realizowane zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska – tłumaczy Wiktor Warchałowski, szef i założyciel Airly.

Jak dodaje, firma codziennie dba o jakość i rzetelność wyników pochodzących z czujników poprzez codzienny nadzór nad nimi.

- Przeprowadziliśmy blisko roczną kalibrację naszych urządzeń względem stacji GIOŚ w Krakowie. Zleciliśmy również badanie czujników Airly w Instytucie Podstaw Inżynierii Środowiska PAN w Zabrzu – mówi.

Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...

Do bezpłatnej "smogowej" komunikacji trochę brakuje

W bieżącym sezonie grzewczym ani razu nie wprowadzono jeszcze bezpłatnej komunikacji miejskiej w związku z wysokim zanieczyszczeniem powietrza. Tę wprowadza się, gdy w dwóch dowolnych ośmiogodzinnych przedziałach czasu stężenie pyłów PM10 przekracza 150 i 100 µg/m3. W styczniu najwyższe stężenie, według pomiarów GIOŚ, wyniosło ponad 140 µg/m3.

W Krakowie od 1 września 2019 roku obowiązuje zakaz palenia węglem i drewnem. W mieście zostało raptem ok. 2850 pieców. Smog jednak oczywiście nie zniknął jak za dotknięciem różdżki. Problemem wciąż są ościenne gminy, gdzie nadal pali się w kopciuchach, nieraz byle czym.

Walka z kopciuchami w "obwarzanku"

Działania w gminach ościennych zapowiedział w czwartek Tomasz Urynowicz. Wicemarszałek województwa małopolskiego przedstawił kolejne pomysły na to, aby do końca 2023 roku nasz region spełniał polskie i unijne normy jakości powietrza.

Jedna z propozycji jest taka, aby 1 proc. budżetu gmin, otaczających stolicę Małopolski, był przeznaczany na dopłaty dla mieszkańców m.in. do wymiany kotłów. Drugi pomysł to powołanie międzygminnych straży do szybkich kontroli palenisk.

Wstępne ustalenia w tym zakresie zapadły podczas spotkania przedstawicieli Stowarzyszenia Metropolia Krakowska, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz samorządu wojewódzkiego. - Zielone kropki, które pojawiły się we wrześniu i październiku w Krakowie to wielka nadzieja dla wszystkich, że da się skutecznie walczyć ze smogiem - przekonywał z kolei Piotr Woźny, prezes NFOŚiGW.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 63

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Roman
17 stycznia, 19:17, Gość:

W całej Europie Biomasa (Drewno i Pellet) uważane są za OZE, czyli odnawialne źródło energii. Jest chyba tylko jedno miasto w którym nie można palić drewnem - KRAKÓW. Przypominam, że smog miał pochodzić z 40% od palenisk domowych. Mamy ciepłą zimę, zlikwidowano 20 tys palenisk, huta nie działa, obowiązuje zakaz palenia, a my wciąż mamy problem z powietrzem. Trzeba by znaleźć tego co to wymyślił i poprosić o zwrot kasy.

Jestem pewien, że likwidacja tych palenisk to fikcja. Większość została jako alternatywne źródło energii włączane w nocy. Z pewnością liczni znajomi królika dostali nadzwyczajne zgody na używanie palenisk z nadzwyczajnie istotnych powodów

G
Gość
17 stycznia, 19:17, Gość:

W całej Europie Biomasa (Drewno i Pellet) uważane są za OZE, czyli odnawialne źródło energii. Jest chyba tylko jedno miasto w którym nie można palić drewnem - KRAKÓW. Przypominam, że smog miał pochodzić z 40% od palenisk domowych. Mamy ciepłą zimę, zlikwidowano 20 tys palenisk, huta nie działa, obowiązuje zakaz palenia, a my wciąż mamy problem z powietrzem. Trzeba by znaleźć tego co to wymyślił i poprosić o zwrot kasy.

OZE jest odnawialnym zrodlem energii a nie zawsze czystym wiec tylko niektore sa dobre. Jesli by nie zlikwidowano tych 20 tys. palenisk to bylby jeszcze wiekszy smog. Myslisz, ze zanieczyszczenia by wyparowaly?

G
Gość

W całej Europie Biomasa (Drewno i Pellet) uważane są za OZE, czyli odnawialne źródło energii. Jest chyba tylko jedno miasto w którym nie można palić drewnem - KRAKÓW. Przypominam, że smog miał pochodzić z 40% od palenisk domowych. Mamy ciepłą zimę, zlikwidowano 20 tys palenisk, huta nie działa, obowiązuje zakaz palenia, a my wciąż mamy problem z powietrzem. Trzeba by znaleźć tego co to wymyślił i poprosić o zwrot kasy.

G
Gość
17 stycznia, 7:41, Gość:

Zakaz palenia w Krk nie dał nic. Tylko dzięki ciepłej zimie jest w miarę oki

17 stycznia, 8:52, Gość:

Oczywiście że nic nie dał bo problem nie leży w tym że ludzie palą w kominkach, bo większość mimo wszystko pali suchym drewnem bo nie chce się truć, ale w tym że Machlojski i jego szajka zabudowują Kraków na dziko blokami, równocześnie blokując korytarze przewietrzania miasta. Oni chętnie wprowadzą wiele zakazów mieszkańcom, ale sami dali sobie prawo do zabudowania każdego skrawka zieleni, i to czym tylko sobie inwestor zażyczy - 5, 8 czy 15 pięter - zależy od tego jak się dogadasz. Żadne pudrowanie problemu jakimiś zakazami nic tu nigdy nie da, a patrząc na to ile się jeszcze w Krakowie buduje - będzie duużo gorzej.

17 stycznia, 9:10, Olo:

To się zakarze plebsowi jazdy samochodami czy coś...

Wreszcie mądry, pokazujący istotę problemu komentarz!!!!!!!!

G
Gość
17 stycznia, 12:44, Gość:

To nie wina pieców węglowych. Prawie wszystkie w Krakowie wyeliminowane a smog jest, był i będzie. Ewidentnie w Krakowie powinni zakazać jazdy samochodem po mieście. Wszyscy rowery lub hulajnogi. Jedyne rozwiązanie, innego nie ma. Wtedy jakość powietrza może się poprawi. Ale temat nie schodzi z pierwszych stron bo jest chwytliwy, a co niektórzy na nim zbijają majątek.

Wina jest wszystkiego co wymaga spalania, więc piece też należą do tej grupy.

G
Gość

To nie wina pieców węglowych. Prawie wszystkie w Krakowie wyeliminowane a smog jest, był i będzie. Ewidentnie w Krakowie powinni zakazać jazdy samochodem po mieście. Wszyscy rowery lub hulajnogi. Jedyne rozwiązanie, innego nie ma. Wtedy jakość powietrza może się poprawi. Ale temat nie schodzi z pierwszych stron bo jest chwytliwy, a co niektórzy na nim zbijają majątek.

Y
Yoa

To bardzo ciekawy temat. Ja od siebie dodam ze przeklamań i tak jest więcej. Miasto bardzo manipuluje danymi. Tablica przy kinie kijów z poczatkiem sezonu grzewczego przez ok 4 tygodnie pokazywala caly czas te same dane! A czasami jest całkiem wyłączona (dziwnym trafem wtedy gdy gołym okiem wodać że jakość powietrza jest zła, gdy dane są dla mieszkańców najważniejsze). Ponadto śmieszne jest wprowadzone nazewnictwo, gdy wartość pm10 wynosi np 55 czyli jest o 5 powyzej normy, miasto podaje że stan powietrza jest dobry, co jest jawnym przekłamaniem!!

G
Gość

czemu w artykul ani slowa o problemy z komunikacja indiwidualna. Najwiekszy producent tego pyl PM10 sa samochody. I tych dalej za duzo w Krakowie.

G
Gość
17 stycznia, 7:57, Gość:

Pis przez ostatnie 8 lat nic nie zrobil w kwesti smogu i likwidacji wegla w poslce to partia nieudacznikow jedna wielka porazka.

17 stycznia, 8:22, Gość:

Polskie górnictwo dostaje miliardy złotych wsparcia. Od wszystkich. Każdy Polak dokłada średnio 1045 złotych rocznie. I tak już od dwudziestu lat. Kolejni premierzy i kolejne ekipy tylko dosypują pieniędzy. Problemów jednak nie rozwiązują...

Jak utna jaja gornictwu i wprowadza polityke czystego i ekologicznego kraju to straca głosy wyborcze od nich i od ich rodzin. I koło sie zamyka.

Wszyscy to wiedzą tylko się boją przed samym sobą przyznać

G
Gość
17 stycznia, 7:49, Amen:

Witamy w bangladeszu!! :) mam pomysł, skoro wszystkich "ekooszolomow" walczących o wasz czysty łyk powietrza byście pozamykali w więzieniach to może dajmy spokój? Może jak w Indiach zacznijmy być talerze w wiśle i prac tam osr/ane gacie? I nieboszczykow też puszczajmy z nurtem Wisły... przecież dbanie i walka i czyste środowisko to taka zła rzecz. A my tu lubimy syf!

17 stycznia, 9:27, Gość:

Lecz się.

Z takim powietrzem i syfem to na pewno niedługo się będziemy wszyscy leczyć. Ale dzięki za podpowiedź! ?

G
Gość
17 stycznia, 10:07, ewewe:

jednak wierzę airly, kilkast czujników pracujacych online kontra... 8 szt WIOS, poza tym na nosa można sprawdzić: śmierdzi, oczy pieką : na Airly fioletowo/czerwono; wg WIOŚ wtedy ok. Jeszcze jedno: takie banialuki opowiadają np. w Radiu Kraków, mówią że jest ok, a jak chce wyjść na pole to nos chce urwać( mieszkam w Wieliczce)

Mam tak samo

e
ewewe

jednak wierzę airly, kilkast czujników pracujacych online kontra... 8 szt WIOS, poza tym na nosa można sprawdzić: śmierdzi, oczy pieką : na Airly fioletowo/czerwono; wg WIOŚ wtedy ok. Jeszcze jedno: takie banialuki opowiadają np. w Radiu Kraków, mówią że jest ok, a jak chce wyjść na pole to nos chce urwać( mieszkam w Wieliczce)

A
Anon

Jest proste rozwiązanie. ci co palą w piecach niech płacą KLIMATYCZNE 2000zł na rok a ci co ogrzewają domy gazem niech otrzymują zwrot 2000zl w skali roku.

K
Kr@k

Pomiary GIOŚ są technicznie, niedokładne.

Do refleksji!

G
Gość
17 stycznia, 7:49, Amen:

Witamy w bangladeszu!! :) mam pomysł, skoro wszystkich "ekooszolomow" walczących o wasz czysty łyk powietrza byście pozamykali w więzieniach to może dajmy spokój? Może jak w Indiach zacznijmy być talerze w wiśle i prac tam osr/ane gacie? I nieboszczykow też puszczajmy z nurtem Wisły... przecież dbanie i walka i czyste środowisko to taka zła rzecz. A my tu lubimy syf!

Lecz się.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska