FLESZ - Etapy znoszenia obostrzeń
"Osiedle 2 Pułku Lotniczego, Dywizjonu 303, maltańczyk mojej serdecznej koleżanki właśnie przyniósł do domu kiełbasę nafaszerowaną gwoździami i trutką na szczury. Okolice kościoła. Uważajcie na swoje zwierzęta!" - post o takiej treści zamieściła jedna z mieszkanek, a ten szybko trafił na nowohuckie lokalne grupy facebookowe.
W poście na zdjęciu widać wydrążoną kiełbasę. W środku znajduje się trutka na szczury, a całość "mocują" gwoździe. Posty na różnych grupach komentują setki krakowian. W zdecydowanej większości w tym samym tonie - bardzo ostrej, momentami wulgarnej krytyki, wobec tego, kto rozrzuca tak spreparowane kiełbasy.
Jeśli pies zje kiełbasę z trutką, to może mu grozić nawet śmierć, i do tego w męczarniach. Niestety, objawy zjedzenia trutki występują po 3-4 dniach, gdy często jest już za późno na odratowanie czworonoga.
W tego typu przypadkach sprawę należy zgłosić policji, bowiem próba otrucia psa podchodzi pod znęcanie się nad zwierzęciem, za co grożą konkretne sankcje, w tym do trzech lat pozbawienia wolności, a za znęcanie się z premedytacją kara pozbawienie wolności do lat pięciu.
Problem w tym, że dość trudno jest zlokalizować osoby, które rozrzucają tego typu "trutki". Informacje o tym najczęściej pojawiają się po tym, jak ktoś zauważył takie znalezisko lub, co gorsza, pies już zjadł zatrutą kiełbasę. Żeby skutecznie łapać osoby rozrzucające trutki na psy, trzeba by je złapać na gorącym uczynku, ewentualnie dysponować dowodem w postaci zdjęcia lub nagrania wideo, np. z monitoringu.
