Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o dziewczynę. Chłopak cudem przeżył atak nożem. Zapadł wyrok [ZDJĘCIA, WIDEO]

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Mateusz P. (w białej koszuli) oraz Adrian B. (w ciemnej).
Mateusz P. (w białej koszuli) oraz Adrian B. (w ciemnej). fot. Artur Drożdżak
Tarnowski sąd skazał dwóch młodych chłopaków za atak i dokonanie rozboju na 26-letni Macieju W. w Jamnicy pod Nowym Sączem. Chłopak cudem przeżył trzy uderzenia nożem. Biegli stwierdzili, że gdyby szybko nie udzielono mu pomocy zmarłby w ciągu pół godziny. Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał Mateusza P. na 5 lat więzienia za próbę zabójstwa pokrzywdzonego i na 4 lata Adriana B. za dokonanie rozboju i udział w pobiciu mężczyzny.

Zaatakowali go maczetą z zazdrości o dziewczynę? Cudem przeżył [ZDJĘCIA]

Mateusz P. ma tez zapłacić Maciejowi W. 40 tys. zadośćuczynienia. Już przekazał mu 6 tys. zł z tej kwoty i to była podstawa do nadzwyczajnego złagodzenia kary dla tego oskarżonego. Przeprosił też ofiarę ataku, i przeprosiny zostały przyjęte. To ważna okoliczność łagodząca.

- Wcześniej nie wyrażałem zgody na pojednanie, ale po przemyśleniu zmieniłem zdanie. Stwierdziłem, że chcę mu wybaczyć, bo jest młody, a ja ostatnio założyłem rodzinę, mam dziecko, to skłoniło mnie do przyjęcia zadośćuczynienia - mówił Maciej W. na sali sądowej.

Na mocy wyroku drugi oskarżony ma zapłacić 20 tys. zł. On prosił o łagodny wymiar kary i twierdził, ze po 16 miesiącach spędzonych w areszcie tymczasowym już zrozumiał swój błąd i to dla niego nauczka na całe życie.

Temu oskarżonemu Maciej W. nie przebaczył, bo „bo to on miał cel w pozbawieniu mnie życia i wykorzystał do tego Mateusza P. - dodał pokrzywdzony.

Orzeczenie nie jest prawomocne. Prokurator Paweł Mrozowski już zapowiedział apelację. W mowie końcowej domagał się surowszych kar dla obu 23-latków. Dla Mateusza 9, a dla Adriana B. 8 lat więzienia. Obaj nie byli wcześniej karani.

Do zdarzenia doszło 25 czerwca 2014 r. w Jamnicy pod Nowym Sączem. Maciej W. szedł na dworzec, gdzie o 23.00 wezwał taksówkę. Wtedy minęło go auto , w którym siedzieli obaj oskarżeni. Pierwszy rzucił się an niego Mateusz P. , gonił go i rozbił mu butelkę na głowie. Maciej W. rzucił się do ucieczki i wtedy złapał do Adrian B. Drugi z mężczyzn zadał pokrzywdzonemu trzy ciosy nożem w plecy. Był bliski śmierci, próbował tamować krew wypływającą z ran. Adrian B. umierającemu zrabował wtedy telefon. Sprawcy uciekli, gdy mieszkańcy pobliskiej posesji podjęli interwencję.

Zatrzymani mężczyźni nie przyznawali się do winy. Dopiero po kilku miesiącach Mateusz P. zmienił zdanie i wyraził skruchę. Twierdził, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, a tylko go postraszyć.

Z ustaleń sądu wynika, że przyczyną konfliktu był spór o dziewczynę, z którą Maciej W. związał się już po tym, gdy przestałą chodzić z jednym z oskarżonych. Z Adrianem B. pokrzywdzony znał się od dziecka, chodzili do jednej szkoły, zrobili sobie takie same tatuaże „patrz komu ufasz”. Potem się poróżnili, gdy Maciej W. zaprosił na i imprezę towarzyską siostrę Mateusza P., a ona zaczęła się spotykać z Adrianem B. Już wcześniej oskarżeni gonili pokrzywdzonego, ale udawało mu się uciec. W czerwcu 2014 r. już nie miał takiej szansy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska