Spór o Kanał Krakowski. Większość radnych jest za rezygnacją z planów budowy pod Wawelem szlaku dla żeglugi śródlądowej

- Pora na to, aby Rada Miasta Krakowa skierowała apel do rządu, by ostatecznie się określił w kwestii budowy Kanału
Krakowskiego. Powinna się też w tej sprawie wypowiedź Rada Miasta. Marzenie o tym, żeby Wisła pod Wawelem była spławna dla dużych barek i statków z punktu ekologicznego nie jest wskazane - przekonywał Łukasz Maślona z klubu "Kraków dla Mieszkańców", który referował podczas sesji projekt rezolucji z apelem do premiera RP, Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Klimatu i Ochrony Środowiska, Sejmu i Senatu o odstąpienie od budowy kanału ulgi zwanego Kanałem Krakowskim.

"Początkowo koncepcja przedstawiana była jako element ochrony przeciwpowodziowej, a obecnie jako narzędzie do prowadzenia żeglugi i transportu rzecznego z wykorzystaniem rzeki Wisły. W świetle dostępnych, bardzo fragmentarycznych danych, potencjalny zakres inwestycji jest bardzo duży i w przypadku realizacji stanowić będzie ogromne przeobrażenie miasta. Budowa kanału ulgi spowoduje miedzy innymi przeistoczenie ważnej części miasta (Dębniki, Ludwinów) w „wyspę" a także utrudni realizację i podniesie koszty wielu zaplanowanych już inwestycji infrastrukturalnych" - zapisano w projekcie rezolucji.

Przeciw temu dokumentowi byli radni PiS.

- Żegluga śródlądowa jest najbardziej ekologiczną formą transportu, sześcio-siedmiokrotnie bardziej ekologiczną niż transport samochodowy, dwa razy bardziej ekologiczną od transportu kolejowego. Mówienie, że jest to niekorzystne ze względów środowiskowych jest nieprawdą - podkreślał radny Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w RMK.

Wyliczał, jak bardzo popularna jest żegluga śródlądowa w takich krajach jak np. Holandia, Niemcy, Belgia i Francja.

- Unia Europejska do 2050 roku chce by gospodarka była neutralna dla klimatu. Aby to osiągnąć trzeba do tego czasu 75 procent transportu drogowego przenieść na żeglugę albo na kolej. Bez żeglugi nie da się tego zrobić. Sama kolej nie udźwignie tego wyzwania i spełnienia unijnych oczekiwań - przekonywał radny Pietrus.

Przypomniał, że rząd planuje budowę Kanału Śląskiego, łączącego Odrę z Wisłą, a na etapie przygotowania jest kanał Odra – Dunaj, choć to koncepcja z XVII wieku.

- Budowa Kanału Krakowskiego może spowodować, że Kraków będzie najbardziej na wschód wysuniętym portem rzecznym. W Krakowie mamy taki port w Kujawach, ale żeby do niego dopłynąć potrzebny jest Kanał Krakowski - podkreślił radny Pietrus.

Zwrócił uwagę, że w Nowej Hucie mogłoby powstać duży punkt przeładunku towarów, w którego skład oprócz portu Kujawy weszłoby także planowane centrum PKP Cargo, droga ekspresowa S7 oraz lotnisko w Pobiedniku Wielkim z ambicjami lotniska Cargo.

- Jest pytanie, czy mieszkańcy Krakowa chcą transportu rzecznego w swoim mieście. Myślę, że większość nie chciałaby widoku barek, kontenerowców przepływających przez Wisłę. Nie po to wprowadzamy uchwałę krajobrazową, żeby miasto szpecić - komentował radny Michał Starobrat (Nowoczesny Kraków).

Radny Pietrus przekonywał: - Barki są pełne kontenerów zamkniętych. Większość miast czerpie z tego typu transportu korzyści, to są miejsca pracy.

Radny Wojciech Krzysztonek skomentował: - Nie potrafię sobie wyobrazić mieszkańców siedzących na brzegu i rzucających pomidorami w barki, które są takie brzydkie. W Gdańsku też są statki i barki, i to nie przeszkadza. Są granice w dyskusji i nie przekraczajmy ich. Bądźmy poważni.

Michał Drewnicki (PiS), wiceprzewodniczący RMK, podkreślił: - Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że transport rzeczny to najszybsza i najbardziej korzystna droga dla towarów. Jeden średniej wielkości statek morski może zabrać towar, który trzeba załadować na kilkadziesiąt pociągów jeżdżących codziennie przez miesiąc. Jedna barka na rzece to kilka składów towarowych jeżdżących przez kilka dni. Była akcja tiry na tor. A tory też mają swoje ograniczenia. Transport rzeczny powinien być jednym z kluczowych środków przewożenia towarów. Transport rzeczny to jest przyszłość.

Radny Maślona wyjaśniał: - Czym innym jest transport morski, a czym innym żegluga śródlądowa. Wybiórczo państwo podchodzą do kwestii środowiskowych, biorąc pod uwagę emisję dwutlenku węgla, a nie biorąc pod uwagę kosztów, jakie trzeba ponieść w celu stworzenia szlaków żeglugowych. Piętrzenia wodne to największe zabójstwo dla każdej rzeki. Jeżeli znajdą państwo ekologa, który powie, że to dobre rozwiązanie to gratuluję. Od spiętrzania wody w Wiśle nie przybędzie.

W projekcie rezolucji zaznaczono: "Proponowana inwestycja w postaci tzw. kanału krakowskiego stoi również w sprzeczności z tendencją do renaturyzacji rzek w Polsce, co ma być odpowiedzią na kryzys wodny będący efektem zmian klimatycznych i może skutecznie chronić ekosystem rzeki Wisły przed katastrofą jaka dotknęła niedawno Odrę".

Ostatecznie w głosowaniu 18 radnych było za przyjęciem rezolucji, a 14 przeciw. Po głosowaniu radny Pietrus zgłosił votum separatum dla takiego rozstrzygnięcia.

Przypomnijmy, że Kanał Krakowski (na odcinku ok. 4 kilometrów: z Wisły na wysokości Pychowic do ujścia Wilgi) jest planowany od ponad wieku. Jako pierwsi chcieli go budować pod Wawelem jeszcze austriaccy zaborcy. Pierwotne założenie było takie, że kanał miał chronić miasto przed powodzią. Zaplanowano go jako odnogę Wisły omijającą zabytkowe centrum; po jego budowie Dębniki stałyby się wyspą.

Plany budowy kanału nie przekonują obecnie władz Krakowa. Ta inwestycja koliduje bowiem z przygotowaną przez miasto Trasą Pychowicką (od ul. Grota Roweckiego do ul. Księcia Józefa), która ma powstać wraz z Trasą Zwierzyniecką (od ul. Księcia Józefa do ronda Ofiar Katynia z tunelem pod wzgórzem św. Bronisławy, na którym znajduje się Kopiec Kościuszki).

W Ministerstwie Infrastruktury podkreślają, że transport rzeczny powinien być promowany jako konkurencyjny i niskoemisyjny środek transportu, m.in. w tzw. logistyce miejskiej. - Wisła na odcinku miasta Kraków nie spełnia wymaganych dla efektywnego ekonomicznie transportu wodnego śródlądowego parametrów eksploatacyjnych, w szczególności w zakresie promieni łuków osi szlaku żeglownego oraz niewystarczających prześwitów pod mostami. Budowa nowego kanału żeglugowego w Krakowie pozwoliłaby na zlikwidowanie jednego z tzw. wąskich gardeł i mogłaby być elementem modernizacji górnej skanalizowanej Wisły - wyjaśniają w Ministerstwie Infrastruktury.

FLESZ - Kraków liderem ekologicznych rozwiązań