FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?

Ponieważ ten sposób na dziki się sprawdza, w Krakowie pojawiły się dwie kolejne odłownie, ostatnia z końcem października w rejonie ul. Obrońców Tobruku. Na te dwie odłownie wraz z obsługą miasto wydało 90 tys. złotych.
Odłownia na dziki to metalowa klatka, uzbrojona w czujniki ruchu i z zamknięciem sterowanym za pomocą aplikacji w telefonie. W środku, by przyciągnąć zwierzęta, wysypuje się nęcącą karmę. Pierwszą, a potem następne takie krakowskie pułapki skonstruowało i postawiło Centrum Hodowlane z Tomaszowic, które pełni obowiązki całodobowego pogotowia interwencyjnego ds. dzikich zwierząt w Krakowie.
Pierwsza z tych krakowskich pułapek stanęła w lutym tego roku na terenie kampusu UJ na krakowskim Ruczaju, potem "wędrowała" dalej - obecnie stoi przy ul. Benedyktowicza (w okolicach ul. Księcia Józefa). Kolejne dwie ustawiono w październiku - w rejonie ul. Obozowej i ul. Obrońców Tobruku. To na razie wszystkie zaplanowane.
Ostatnie dwa dziki złapały się w nocy z niedzieli na poniedziałek w pułapkę przy Benedyktowicza. To dziki z tego roku, ale ważące już ok. 50 kilogramów.
Jak zaznacza Łukasz Styrylski prowadzący Centrum Hodowlane oraz Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Tomaszowicach, by postawienie dwóch nowych odłowni zaczęło przynosić podobne efekty, musi upłynąć trochę czasu. Zwierzęta muszą się przyzwyczaić do zapachu pułapki, do ustawionej nowej konstrukcji.
Czy będą w przyszłości ustawiane kolejne odłownie w Krakowie? - Na razie zobaczymy, jak będziemy sobie radzić z tymi, które już są. Generalnie problem dzięki pojawieniu się odłowni udało nam się zredukować. Mamy znaczny spadek zgłoszeń dotyczących dzików w porównaniu do zeszłego roku czy początku tego roku - wskazuje Łukasz Styrylski.
Jak jednocześnie nam przekazał, właśnie rozmawiał z działkowiczami z Cichego Kącika, w rejonie ul. Piastowskiej, które mają duże problemy z dzikami. - Prawdopodobnie jedną odłownię, z Benedyktowicza, przestawimy właśnie tam. Bo na Benedyktowicza mamy bardzo zły dojazd, jest tam bardzo stromo i jak spadnie śnieg, to po prostu nie będziemy w stanie obsługiwać tej odłowni. A wygląda na to, że ostatnie dwa dziki, które tam mocno dawały się we znaki, teraz odłowiliśmy - stwierdził Łukasz Styrylski.
Wszystkie dziki, które złapią się w pułapki, są relokowane w granicach obwodu łowieckiego nr 70 (to dość spory obszar od Rząski po praktycznie Puszczę Niepołomicką). Obsługujący odłownie wywożą te zwierzęta na tereny niezurbanizowane, takie, gdzie dziki będą stanowić mniejsze zagrożenie niż w centrum miasta.
- Nowy sklep w Chrzanowie. Wielkie centrum wyposażenia wnętrz już otwarte!
- Przepych i luksus! Najpiękniejsze i najdroższe mieszkania do kupienia w Krakowie
- Ponad pół tysiąca niechcianych aut na miejskim parkingu. Są perełki
- Gdzie w Krakowie można zrobić najtańsze zakupy? Od 258 do 380 zł za koszyk 50 towarów
- Wielkie otwarcie Ogrodu Świateł. Widowiskowe iluminacje przyciągnęły tłumy!
- Trzecia dawka szczepionki - objawy. Co się dzieje po trzeciej dawce? [LISTA]