W maju 23-letnia Alicja i 30-letnia Małgorzata zginęły w drodze do Tarnowa. Matiz, którym jechały, został zmiażdżony przez tira w Olszynach koło Wojnicza. Sądeczanki były w podróży służbowej. Feralnego dnia panowały trudne warunki atmosferyczne, padał deszcz, a droga była śliska.
Choć śledczy podejrzewali, że winę za wypadek ponosiła kierująca matizem musieli to sprawdzić. Postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Tarnowie.
- Zebraliśmy bogaty materiał dowodowy, w tym opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków i po jego analizie śledztwo zostało umorzone ze względu na śmierć sprawcy - mówi Marcin Stępień, prokurator rejonowy w Tarnowie.
Uznali, że winę za wypadek ponosi kierująca matizem. Jak udało nam się dowiedzieć kobieta wyprzedzała na łuku drogi. Jadący z przeciwka kierowca tira próbował uniknąć zderzenia i zjechał na pobocze.
- Niestety mimo tych prób doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia - dodaje prokurator Stępień.
Ma nadzieję, że takie historie wpłyną na wyobraźnię kierowców i uczulą ich na to, że w trudnych warunkach pogodowych trzeba zachować szczególną ostrożność.