Sytuacja zaskoczyła też Jakuba Peciaka, emeryta, który tydzień temu trafił na ten sam oddział. Jemu się udało - dostał łóżko na sali. - Pierwszy raz widzę coś podobnego. To są starsi ludzie jak ja, korytarz co najwyżej powinien być poczekalnią, a nie miejscem do leczenia - dziwi się pan Jakub.
Przedstawiciele szpitala przekonują, że to wyjątkowa sytuacja. - W ostatnim okresie mieliśmy wielu chorych przyjętych w trybie pilnym. Nie mogliśmy ich odesłać do domu - przekonuje Agnieszka Zelek, rzecznik prasowy sądeckiego szpitala. - Zdrowie i życie pacjenta są ważniejsze niż komfort leżenia na sali.
W innych szpitalach w regionie interna też przepełniona. Do sal dostawia się dodatkowe łóżka, ale nikt jeszcze na korytarzu nie leży. - Mamy pełne sale, dlatego jeśli lekarz uzna, że pacjent nie wymaga pilnej opieki, po badaniach zostaje odesłany do domu - mówi Sławomir Kmak, dyrektor szpitala w Krynicy.
W Gorlicach sytuację ratuje oddział geriatryczny. - Zdarza się, na przykład w niedzielne wieczory, że osoby, które zgłaszają się na SOR, muszą tam czekać, aż zwolni się łóżko na oddziale. Bardzo często wszystkie miejsca są zajęte - informuje Beata Stępień z Działu Organizacji i Nadzoru.
Tylko w Limanowej są jeszcze wolne miejsca. - Nasz oddział ma aż 80 łóżek, dlatego nie musimy ich dostawiać na korytarzach - mówi Mariusz Bobula zastępca dyrektora ds. lecznictwa.
- To nie jest typowa praktyka, że pacjenci trafiają na korytarz - mówi krakowski rzecznik praw pacjenta Tomasz Filarski. - Chorzy mają prawo do równego dostępu do usług medycznych. Mogą dochodzić swoich praw występując przeciwko szpitalowi do sądu - dodaje.
Tomasz Filarski Rzecznik Praw Pacjenta Małopolskiego Oddziału NFZ:
Ustawianie łóżek z pacjentami na kortytarzach może się zdarzyć wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych, gdy pacjenci na oddział muszą być przyjęci w trybie pilnym. Niestety nasze szpitale są przepełnione. Pacjenci oczekują na przyjęcie na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. W sądeckim szpitalu nie ma geriatrii, ale nie powinno to powodować, że pacjenci leżą na korytarzach. Trzeba pamiętać, że pacjent ma swoje prawa. Jeśli osoba, która była zmuszona do leżenia na korytarzu, ma zastrzeżenia co do pracy szpitala, powinna najpierw zgłosić sprawę do dyrekcji. Można także zadzwonić do Rzecznika Praw Pacjenta lub do Działu Skarg i Wniosków małopolskiego NFZ. Osoby, które czują się poszkodowane, mogą także dochodzić swoich praw w sądzie.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+