Umowa o przekazaniu staniąteckim benedyktynkom 7,2 mln zł dotacji jest już podpisana.
- Nie mam wątpliwości, że powstające w opactwie muzeum będzie ogromną atrakcją dla turystów i miłośników historii. To nie wszystko, bo już teraz projekt ten jest świadectwem odwagi i ciężkiej pracy, jaką wykonały benedyktynki, walcząc o tę unijną dotację - powiedział podczas tego spotkania wicemarszałek Małopolski Wojciech Kozak.
- Nie powiem, że podpisuję tę umowę z lekkim sercem. Jest niepewność, jakiej do tej pory w Staniątkach nie miałam. Jednak bez takiego ryzyka, bez zaufania Panu Bogu, ale też bez zaufania ludziom, ta inwestycja nie byłaby zaczęta - mówiła z kolei siostra Stefania Polkowska, ksieni staniąteckiego opactwa.
Inwestycja o łącznej wartości 10,6 mln zł rozpocznie się w najbliższych miesiącach - od opracowania projektu wykonawczego dla muzeum i rozbiórki budynków gospodarczych w rejonie przyklasztornej tzw. czerwonej szkoły, gdzie powstaną „Wirydarze dziedzictwa benedyktyńskiego”.
Część „szkoły” (budowę obiektu przerwano w latach 30. XX wieku, obecnie to pustostan) zostanie zaadaptowana na muzeum, bibliotekę, mediatekę, czytelnię. W ramach projektu odtworzona będzie także zabytkowa XIX-wieczna część klasztoru, tzw. „Boligłówka”.
**CZYTAJ WIĘCEJ:
Benedyktynki ze Staniątek dostały pieniądze na muzeum**
Dzięki „Wirydarzom” pokazane zostaną światu bezcenne zabytki , m.in. sakralne, literatury, malarstwa, rzeźby, skrywane od wieków w murach 800-letniego klasztoru benedyktynek. Część ekspozycji zostanie poświęcona historii żeńskiej szkoły, którą staniąteckie benedyktynki prowadziły do XX wieku. Powstaną też sale audytoryjne, a przy budynku - oryginalny plac zabaw, z urządzeniami wzorowanymi na tych sprzed lat, odtworzonymi na podstawie archiwalnych zdjęć.
Realizacja „Wirydarzy” jest dla opactwa wielkim wyzwaniem, ale nie pierwszym związanym z tym projektem. Samo opracowanie dokumentacji dla tej inwestycji trwało trzy lata, a prace prowadzono dzięki wsparciu finansowemu m.in. gminy Niepołomice i powiatu wielickiego. Potem, gdy benedyktynkom przyznano unijne dofinansowanie na budowę muzeum, trzeba było zebrać 3 mln zł potrzebne na tzw. wkład własny do projektu.
Gromadzenie tej kwoty trwało od jesieni ub. roku. Datki na muzeum przekazały tysiące osób z całej Polski, a gdy termin podpisania umowy o dotacji był coraz bliżej, a do 3 mln zł wciąż sporo brakowało, pożyczki na ten cel udzielił klasztorowi powiat wielicki.
- Zdecydowaliśmy się wesprzeć opactwo, bo wszystkie inne rozwiązania zawiodły. Klasztor w Staniątkach to bezcenny zabytek, nikt z radnych powiatowych nie miał wątpliwości, że trzeba benedyktynkom pomóc - mówił wtedy wielicki starosta Jacek Juszkiewicz.
Staniąteckie muzeum i ośrodek naukowo-badawczy mają być gotowe w 2020 roku.
ZOBACZ KONIECZNIE:
