Pierwszym zadaniem był zakup odpowiedniego samochodu. Grupce najbardziej do gustu przypadł 33-letni volkswagen T3, którego znaleźli aż w Krośnie.
- Zakup okazał się tak na prawdę wielką wtopą. Nikt z nas nie znał się na mechanice, sam wcześniej też nie miałem własnego auta. Co gorsza, kupiliśmy go od osoby, która nabyła go zaledwie miesiąc wcześniej, a w rękach poprzedniego właściciela spędził także tylko miesiąc. W ciągu paru dni uświadomiliśmy sobie, że pojazd nadaje się tylko do kapitalnego remontu. Po tygodniu od zakupu w ogóle nie dało się nim jeździć - przyznaje Jakub Walentowski.
To właśnie on jest pomysłodawcą całej wyprawy. Inspiracją stała się dla niego lektura książki „Busem przez świat”, opowiadającej o grupie przyjaciół, która busem pokonała trasę z Dolnego Śląska na Gibraltar.
- Po rozmowie z moją dziewczyną zdecydowaliśmy się zrealizować nasze marzenie i wyruszyć w taką niezwykłą podróż - zaznacza 22 -latek.
Pomysłem zarazili trójkę swoich przyjaciół. Razem utworzyli grupę o nazwie Crossing Borders.
Jakub Walentynowski, Gabriela Stolarczyk, Mateusz Michalski, Jakub Skalak i Maciej Płaneta odliczają już niecierpliwie czas do fascynującej wyprawy. Wystartują z Tarnowa, by przez Czechy, Austrię, Włochy, Francję oraz Hiszpanię dotrzeć aż na Gibraltar. W drodze powrotnej z krańca kontynentu przemierzą drogi w Portugalii, Belgii, Holandii i Niemczech.
Bus kosztował młodych ludzi 10 tysięcy złotych. Na ten zakup przeznaczyli swoje oszczędności. Samochód od wielu tygodni przechodzi gruntowny remont. Z pomocą przyszli na szczęście znajomi mechanicy, którzy doprowadzili volkswagena do stanu używalności.

- Większość rzeczy robimy jednak sami. Teraz kończymy prace związane z tapicerką - zaznacza Jakub Walentowski.
Samochód ma być w pełni sprawny 15 lipca, bo tego dnia młodzi śmiałkowie rozpoczną swoją wyprawę. Planują podróżowanie bocznymi trasami i zwiedzanie nie odkrytych wciąż przez turystów, mało znanych zakątków. Chcą poznawać ich mieszkańców i opowiadać im o Tarnowie.
- Jednym z celów naszej wyprawy jest promocja Tarnowa - podkreśla Mateusz Michalski. Podróżnicy prosili nawet prezydenta Tarnowa o patronat nad wyprawą. Nie uzyskali go, ale otrzymali z magistratu tarnowskie gadżety, które mają zamiar rozdawać w całej Europie. Volkswagen będzie także ozdobiony logiem Tarnowa.
Piątka przyjaciół założyła, że spędzi w trasie 43 dni. Nie zamierzają nocować w hotelach czy motelach. Noce spędzane pod gołym niebem mają być dodatkową atrakcją.
- Prześpimy się w namiotach, na jakichś plażach, czy innych ustronnych miejscach - dodaje Mateusz.
W podróż zabiorą tylko niezbędne rzeczy. Przede wszystkim prowiant, pojemniki na wodę, namioty, śpiwory, polową kuchenkę.
- Musimy też dostosować się do miejsc, które odwiedzimy. Na przykład obowiązkowym wyposażeniem samochodu we Francji jest alkomat. Zamierzamy być przygotowani pod każdym względem, żeby uniknąć jakichś nieprzyjemnych sytuacji - mówią.
Młodzi ludzie zamierzają wrócić do Tarnowa 27 sierpnia. Ostatnie dwie noce przed powrotem spędzą w Amsterdamie. - To będzie podsumowanie naszej wyprawy. Spotkamy się wtedy ze wszystkimi znajomymi, którzy będą mieli ochotę przyjechać na te dwa dni do Amsterdamu - uśmiecha się Jakub Walentowski.
Koszt wyprawy oszacowali na ok. 20 tys. zł. Sporą część ich budżetu pochłoną zapewne zakupy paliwa. Wszystko pokryją z własnych pieniędzy, choć nieśmiało liczą też na pomoc sponsorów. - Na razie otrzymaliśmy jedynie pomoc w doposażeniu samochodu - mówią przyjaciele.
Przygotowania śmiałków do wyprawy dookoła Starego Kontynentu można śledzić na: www.facebook.com/crossingbordersT3.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska