FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni
Strażacy z Rusocic już w poniedziałek wielkanocny zawieźli pomoc do Bochni, a zaczęło się od sygnału OSP Baczków. - Zabraliśmy to, co była na składzie w remizach, to co udało się zgromadzić tuż przed świętami - mówią strażacy. Podkrakowska grupa wspierająca medyków jest liczna. Należą do niej jednostki z wielu gmin zarówno powiatu krakowskiego oraz z powiatów sąsiednich.
- Reagujemy na to, co się dzieje wokół nas. Śledzimy media i portale społecznościowe, żeby z pomocą pospieszyć tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Tuż przed świętami i w święta pojawiły się apele z Domu Pomocy Społecznej w Bochni, więc staraliśmy się szybko zorganizować dla nich wsparcie - mówi Witold Wasilewski, prezes OSP Rusocice i koordynator grupy OSP Małopolska - Wokół Krakowa.
W bocheńskim DPS po stwierdzeniu koronowirusa u kilkunastu pracowników sytuacja stała się groźna. Zabrakło rąk do pracy. Wówczas starosta bocheński apelował o pomoc. Na te wezwania odpowiedziały siostry dominikanki, które zaopiekowały się pensjonariuszami. Ze wsparciem pospieszyli również medycy ze Zintegrowanej Służby Ratowniczej. W kilka dni sytuacja została opanowana pensjonariuszy przeniesiono do tymczasowego namiotu, ośrodek zdezynfekowano i wprowadzono na nowo. Opieką nad chorymi zajęły się zespoły Zintegrowanej Służby Ratowniczej i zakonnice.
Apele o wsparcie w formie środków ochrony i żywności tez nie zawiodły. Wśród darczyńców byli podkrakowscy strażacy. Oni od kilku tygodni organizują zbiórki środków ochrony: maseczek, gogli, przyłbic, rękawic, kombinezonów oraz wody i żywności dla szpitali w Krakowie. W poniedziałek wielkanocny ruszyli do Bochni. z tymi produktami.
- Liczbę osób jadących z transportem staramy się zawsze ograniczać, żeby zarówno nasi strażacy, jak i osoby odbierające produkty spotykali się z jak najmniejszą liczba osób. A wszystko co dostarczamy przepakowujemy we wskazane miejsce, żeby odbiorcy mogli to zdezynfekować, odczekać i użyć wówczas, gdy uznają, że jest bezpieczne - dodaje prezes Wasilewski.
Strażakom pomagają także lokalni przedsiębiorcy. Zgłaszają gotowość pomocy w transporcie za każdym razem, gdy druhowie potrzebują zawieźć zebrane przez siebie środki ochrony i żywność. Wsparciem służą też panie szyjące maseczki z grup "Kobiety w Koronie" oraz "Wołowice i okolice wspierają medyków".
W remizach strażackich powstały niewielkie magazyny z zebranymi materiałami i produktami. Część z tych produktów jest wciąż zbierana w wyznaczonych punktach, sklepach, apele o pomoc strażacy ogłaszają w internecie, na swoich portalach społecznościowych. - Nieustająco jesteśmy w gotowości. W naszych szeregach jest wiele osób, które monitorują i weryfikują sytuację w okolicy i spieszymy z pomocą tam, gdzie jest najbardziej potrzebna - dodaje Witold Wasilewski.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
