https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy wyciągają ręce po broń. Trzeba się bać?

M. Paluch, K.Janiszewska
archiwum Polskapresse
Szefowie straży miejskich w Polsce pracują nad ustawą rozszerzającą ich uprawnienia. Chcą m.in. prawa do noszenia broni, dostępu do policyjnych baz danych osobowych, zatrzymywania samochodów i możliwości interweniowania na terenie prywatnym. Wielu ekspertów i polityków uważa, że oddanie tyle władzy w ręce strażników może być groźne.

Janusz Wiaterek, szef strażników w Krakowie, tłumaczy, że nie walczy o rozszerzenie uprawnień dla siebie, lecz po to, by poprawić bezpieczeństwo mieszkańców. - Kiedy legitymujemy osobę podejrzaną o wykroczenie, nie możemy sprawdzić w bazie czy podaje prawdziwe dane ani czy nie jest poszukiwana. Musimy czekać na policjantów, którzy sprawdzają dane, a potem przekazują nam tę osobę z powrotem. Marnujemy czas i pieniądze angażując w to dwie służby - objaśnia.

Wiaterek dodaje, że więcej uprawnień przyda się w też w trakcie interwencji. - Gdy dzwoni do nas mieszkaniec z informacją, że na klatce ktoś śpi lub jest awantura, nie możemy interweniować. Nasza władza kończy się na terenie publicznym - mówi.
Wymienia też inne sytuacje, w których rozszerzenie uprawnień by się przydało. - Idziemy ulicą i widzimy, że ktoś źle parkuje, więc wystawiamy mandat. Jednak gdy tą ulicą jedzie ktoś pod prąd, nic nie możemy zrobić. A warto by było - tłumaczy.
Broń ostra czy na gumowe kule?

Uwaga - strażnicy chcą też większego dostępu do broni. Teraz mają to prawo, ale tylko w wyjątkowych przypadkach, np. przy konwojowaniu pieniędzy. Trwa dyskusja między szefami straży, czy broń ma być ostra czy na gumowe kule (tzw. niepenetracyjna). - Ja byłbym za niepenetracyjną. Oczywiście, w tym celu należałoby stosownie przeszkolić strażników - mówi. Miałaby to robić policja. - Bo wraz z rozszerzeniem uprawnień strażników doszłoby ich lepsze wyszkolenie - dodaje komendant krakowskiej straży.

Wdrożenie takiego planu w Krakowie wyniesie ok. 1,5-2 mln zł. - To nie są aż tak duże koszty, jak się ludziom wydaje - podkreśla komendant. - Zainwestujemy, ale dużo więcej zyskamy, dysponując kadrą na najwyższym poziomie.
Projekt ustawy, który narodził się z inicjatywy komendanta Wiaterka, ma być dyskutowany z komendantem głównym policji i naukowcami z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tak przygotowany trafi w pierwszej kolejności do prezydenta Krakowa i prezydentów pozostałych miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich. Od nich będzie zależało, czy będzie głosowany w parlamencie.

Co o tych pomysłach myślą fachowcy i politycy? Dziewulski: Strażnicy wpadli w obłęd! Zdania są podzielone.
Jerzy Dziewulski, były poseł SLD, który współtworzył ustawę powołującą straż miejską i antyterrorysta, bardzo ostro ocenia pomysły strażników. - To jakiś obłęd! - ostrzega. I tłumaczy, że strażnicy w miarę upływu czasu coraz bardziej chcą poszerzać swoje uprawnienia zaniedbując te, do których zostali powołani.

- To miała być służba, która odciąża policję w zadaniach administracyjno-porządkowych, w szczególności przy dbaniu o bezpieczeństwo sanitarne, sprawne zarządzanie posesjami (numerowanie, znaki parkowania), odśnieżanie oraz kontrolę zapleczy sklepów i domów towarowych, w których sprzedaje się żywność - wymienia.

Jego zdaniem dziś straż nie służy pomocą ludziom, ale stała się służbą komercyjną. - Ma wypisać jak najwięcej mandatów, by pieniądze wpływały do kasy utrzymującgoj ją samorządu - tłumaczy. Dlatego jest przeciwnikiem rozszerzenia uprawnień.
- To i tak już nastąpiło. Straż może zatrzymywać pojazdy, posiadać broń przy konwojowaniu pieniędzy, jeździć na sygnale - wylicza. - Największy problem jest taki, że robi się z tego przyboczna straż prezydentów i burmistrzów, którzy ją finansują. Czyli taka samorządowa policja. A policja jest jedna i ona musi sobie poradzić - podkreśla.

Dodaje, że przy tworzeniu ustawy o straży posłów ostrzegał włoski polityk Luciano Violante. - Mówił, że będzie tak jak u nich, gdzie jest kilka policji, niejasne kompetencje i kompletny chaos - mówi Dziewulski.
Porządek - tak, ale broń - nie

Niezbyt zachwycony pomysłem strażników jest też Ireneusz Raś, poseł PO. - Uporządkować ustawę - tak, ale broń, interwencje w domu - nie. Straż miejska jest powołana do czegoś innego niż policja. Myślę, że te zmiany nie przejdą przez parlament - ocenia. Dodaje, że już teraz zamiast jako opoka bezpieczeństwa strażnicy są postrzegani jako rozdający mandaty.
Podobnego zdania jest poseł Andrzej Adamczyk z PiS. - Nie jestem zwolennikiem mnożenia bytów - zaznacza. - Nie są nam potrzebne dwie służby o tych samych kompetencjach, zmilitaryzowane i uzbrojone. Powinno się dofinansować policję, doposażyć ją w sprzęt i etaty. Straż miejska ma wypełniać zadania uzupełniające. A do tego obecne kompetencje jej wystarczą - dodaje.

Policja dyplomatycznie milczy.

Strażnik ma uprawnienia, aby:

- Zatrzymać osobę, która popełnia wykroczenie i wylegitymować ją. Jeśli osoba się wyrywa lub chce uciekać, strażnik ma prawo użyć siły i zakuć ją w kajdanki. Nie może jednak sprawdzić w policyjnej bazie, czy dana osoba jest tym, za kogo się podaje i czy była karana.
- Interweniować w miejscach publicznych na wezwanie lub bez niego i zatrzymać osoby popełniające wykroczenie, a w razie potrzeby niezwłocznie dowieźć je na komisariat. Jeśli jednak burda ma miejsce np. na klatce budynku, strażnik musi wezwać policję.
- Wystawiać mandaty za niewłaściwe parkowanie.
- Wystawiać mandaty za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych.
- Wystawić mandat za "psią kupę".

Policjant ma uprawnienia do:

- Wylegitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości, zatrzymania osoby, pobierania od osób wymazów ze śluzówki i policzków, pobieranie materiału biologicznego ze zwłok o nieustalonej tożsamości, przeszukania osób i pomieszczeń, dokonywania kontroli osobistej, przegladania zawartości bagażu, obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń w miejscach publicznych,
- W razie niepodporządkowania się wydanym na podstawie prawa poleceniom policjanci mogą używać środków przymusu bezpośredniego (fizyczne, chemiczne i techniczne środki do obezwładniania osób, pałki służbowe, wodne środki obezwładniające, pociski niepenetracyjne, miotane z broni palnej).

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A Dziewulski, to stary komunista i nie ma już pojęcia o rzeczywistości
o
obywatel
rozwiazac SM I TO NATYCHMIAST
p
pol
SM jest oplacana przez miasto i niech sie lepiej zajmie tym co do nich nalezy m in. zle parkowanie pojazdow, w zimie sprawdzanie czy ludzie nie pala jakiegos dziadostwa w piecach, czy zrzucaja lod z dachu oraz czy maja odsniezone tereny przed posesjami. Czy placa za wywoz smieci i sciekow (w przypadku szamb). Sprawdzaniem nielegalnych bazarow i straganow. To nalezy przede wszystkim do ich kompetencji. W SM pracuja najczesciej przypadkowe osoby, nie poddawane egzaminom psychologicznym to o jakim my tu dostepie do broni mowimy. Po drugie jesli chca sie bawic w policjantow to trzeba bylo isc do Policji.
p
pol
Straz miejska, niech wykonuje rzetelnie to co do lezy w ich kompetencjach, a wierzcie mi, ze beda mieli pelne rece roboty. Uwazam ze jak osoby po jakims tam kursie do SM dostana bron oraz rozszerzy sie ich zakres kompetencji to wszyscy tego pozaluja bo chlopakom najnormalniej w swiecie zacznie odbijac i beda sie bawic w "Teksas Rangerów". Wystarczy spojrzeć sa Straże Gminne, które jak tylko dostały foto radary to nic wiecej nie robia tylko lapia kierowców. Uważam ze to sa zadania dla Policji i ITD a nie dla nich. Przede wszystkim SM powstala po to aby w odciazyc Policję a nie zajac jej miejsce. Jeżeli zwiekszy sie zakres ich kompetencji zatrze sie granica pomiedzy tym co nalezy do Policji a co do SM. I zwykly obywatel bedzie wtedy odsylany z problemem od annasza do kajfasza.
z
zbir
Nowi komendanci pakt z Ukrainą podpisali czy co?
Łukaszenka wypuscił na ulice Junaków,podobne patrole.
Nie ma się co dziwić jak emerytowani oficerowie służb śledczych ,pamiętający stan wojenny powoływani śa przez prezydentów miast na szefów Straży,ciary po plecach przechodza,no bo wiadomo ,że ten co ma najmniej kasy najwięcej kombinuje co akurat nie jest regułą.
z
zbir
moze jeszcze. wa mac .założycie podsłuch i monitoring,żebyście nie musieli na darmo przyjeżdząc,założcie na własnym podwórku,czego byście jeszcze nie chcieli,w CBŚ I ABW będą nowe etaty po aferze to złozcie podania dadzą wam broń i najnowszy sprzęt,w strazy to możeci dostać najwyżej radar,motocykl cross ,jak autem nie da się dojechac na dzikie wysypisko śmieci albo zakorkowany parking to i tak za dużo,czy wszystim sie poprzewracało w głowach i chcą pracować w słuzbach i mięc lekką robote,zawodowych szeregowych przyjmuja i daja im bron,oni wa mać chcą być ważniejsi od policji czy co?
od kiedy to tak dbacie o tę planete?wysypiska śmieci lepiej zrobcie i utylizacje.
C
Cyryl
Przyjdzie nam powolywac spoleczne patrole ochrony obywateli przed staznikami miejskimi i policja
Na miejsce zliwkidowanego ORMO wprowadzono straznikow miejskich a moze tak gwardie narodowa powolac a straznikow zklikwidowac ktorzy za duzo kosztuja i czynia deficyty w samorzadach
C
Cyryl
Przyjdzie nam powolywac spoleczne patrole ochrony obywateli przed staznikami miejskimi i policja
Na miejsce zliwkidowanego ORMO wprowadzono straznikow miejskich a moze tak gwardie narodowa powolac a straznikow zklikwidowac ktorzy za duzo kosztuja i czynia deficyty w samorzadach
c
chemia
a ci się czują obrażeni nawet spojrzeniem
c
chemia
Należy się bać ! Ich głupoty, braku kwalifikacji do służby w formacjach zbrojnych ! (przede wszystkim nie potrafią rozmawiać z ludźmi ani działać rutynowo podejmować czynności jak policja, a ci się czują nawet spojrzeniem !)
B
Bobek84
W dupach by im się poprzewracało!!!
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Strażnicy miejscy wyciągają ręce po broń. Trzeba się bać?
a
aa
będzie to niebezpieczne. Dla wszystkich : dla zwykłych ludzi, bo strażnicy będą ( a wiem to na pewno ) pochopnie wyciągali broń przy każdej okazji, dla nich samych, bo dojdzie do przypadkowych samopostrzałów, do samobójstw i samookaleczeń ( nie są badani psychiatrycznie, co widać ), dla ich przełożonych ( same kłopoty ). Mogą być zadowoleni tylko żule, bo będzie łatwy dostęp do broni palnej - tak , jak kiedyś od Straży Przemysłowej.
Uchowaj nas Panie od takiego rozwiązania. Kajdanki, pałka, gaz - i to wszystko dla SM.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska