Dotąd nasi hokeiści przegrali po dogrywce z Łotwą, trzecią drużyną ostatnich mistrzostw świata 4:5 na start zdobywając cenny punkt i notując niespodziewany rezultat, a następnie ulegli Szwecji 1:5, Francji 2:4, Słowacji 0:4 i Stanom Zjednoczonym 1:4. Przegrane są faktem, ale Polacy potrafili zaskoczyć faworytów swoją nieustępliwością. Sukcesem można nazwać fakt, że przeciwko Amerykanom typowanym do zdobycia medalu nasi potrafili zachować czyste konto przez pół spotkania, a nawet samemu zdobyć gola (sędzia ostatecznie go nie uznał).
Mimo że starcie z USA zakończyło się naszą porażką, trafienie w meczu z tym rywalem zapisał na swoim koncie krynicki hokeista Grzegorz Pasiut. 37-latek, napastnik GKS Katowice nie był jednak specjalnie zadowolony po tym meczu.
- Nie mam jakichś specjalnych odczuć. Wiemy o tym, że potrzebujemy punktów. Mieliśmy dzisiaj sporo dogodnych sytuacji, szkoda, że nie strzeliliśmy więcej bramek. Osobiście jest radość z tego, że strzeliłem, ale to nam w niczym nie pomaga, bardziej cieszy postawa całej drużyny – powiedział przed kamerą "Planet of Hockey" hokeista z Krynicy.
Jak dodał Pasiut gra Polaków może dawać nadzieję.
- Od początku turnieju staramy się robić wszystko, żeby zdobywać te punkty, utrudniać grę przeciwnikowi. Myślę, że z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej. Czekamy na te punkty, które pozwolą nam utrzymać się w elicie – wyraził nadzieję.
W poniedziałek o godz. 20.20 nasi hokeiści zmierzą się z Kazachstanem.
- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!
Bądź na bieżąco i obserwuj
