Ogień wybuchł w piątek nad ranem prywatnym domu, którego właściciel wynajmował pokoje studentom. Osiem osób zdołało wydostać się przez okna. Zaskoczona 19-letnia Sara z koleżanką z Łotwy miały się schronić przed ogniem w garderobie. Tam znaleziono ich ciała.
Jak podaje RMF FM, belgijska policja na początku sądziła, że ofiarami pożaru są dwie Irlandki. Okazało się, że jedną jest Polką, a drugą Łotyszką.
19-letnia Sara pochodząca z Mszany Dolnej wyjechała przed laty z rodzinnego miasta do ojca, który pracował w Irlandii. Tam podjęła studia. Do belgijskiego Louvain przyjechała w ramach międzynarodowej wymiany studentów Erasmus.
- Wiedzę o tej tragedii mamy na z mediów. Belgijscy policjanci nie kontaktowali się z nami - powiedział nam Marek Szczepański, komendant komisariatu w Mszanie Dolnej.
Dotarliśmy do Sylwii, która chodziła z Sarą do szkoły podstawowej nr 2 w Mszanie Dolnej. - To fajna, wesoła dziewczyna. Jestem w szoku - powiedziała Sylwia.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Źródło: RMF FM