Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świątecznego pokoju!

Bp Tadeusz Pieronek
fot. archiwum
Uważamy - przynajmniej w naszym europejskim klimacie - że mamy do czynienia z czterema porami roku: wiosną, latem, jesienią i zimą. Są one wpisane w kalendarze, wskazujące dokładne daty, w których każda z tych pór roku się mieści. Wydaje się, że jesteśmy uprzywilejowani w naszej strefie klimatycznej swego rodzaju bogactwem, taką różnorodnością pogody, która dość dowolnie, mimo granic zakreślonych przez naturę, maluje krajobrazy nie zawsze standardowe, kalendarzowe, ale przypominające czasem zmaganie się żywiołów, wody, ognia, wiatru i ziemi, dla pokazania, że każdy z nich dysponuje wystarczającą siłą, by wedrzeć się nie w swoim czasie i nie na swój teren i pokazać innym żywiołom, kto tutaj rządzi.

Tak więc doświadczamy opóźniania się wiosny z powodu zalegających śniegów, lata bez wystarczającej mocy słońca, jesieni ze śniegiem po św. Marcinie i zimy przypominającej wiosnę. Byłoby łatwiej żyć, gdyby można było tak rozłożyć swoje zajęcia w ciągu roku, by bez ryzyka osiągnąć zamierzone cele. Ileż radości miałby rolnik, gdyby był pewny, że przymrozek nie zetnie mu kwitnących drzew owocowych, że susza czy powódź nie zniszczy zasiewów i we właściwym czasie można będzie zebrać je z pola? Z drugiej strony taka pewność uczyniłaby życie nudnym. Zabrakłoby w nim miejsca na pomysły, może czasem ryzykowne, ale kiedy się udają, cieszą człowieka, bo dają słuszne poczucie wartości myślenia, dzięki któremu człowiek nie jest tylko zdany na naturę, ale potrafi ją opanować, wykorzystać, pokierować nią i w ten sposób czyni sobie Ziemię poddaną.

Człowiek, stanowiący integralną część natury, wpisany jest w jej cykl klimatyczny, podlega mu na różny sposób, co jest zależne chociażby od miejsca jego zamieszkania. Normalnie akceptuje warunki, w których przyszedł na świat, ale jeżeli chce je zmienić, a ma za co i nic nie stoi na przeszkodzie, może się przenieść czasowo czy na stałe z Alaski do Kenii, z Azji na Wyspy Kanaryjskie.
Człowiek jest istotą materialną, ale i duchową, jest więc otwarty na dwa przeciwstawne sobie światy. Z jednej strony aspiruje do szlachetnej wielkości i nieśmiertelności, z drugiej jest narażony na siły zła, którym łatwo ulega. Skąd się bierze ta łatwość ulegania złu? Po prostu stąd, że jest łatwo osiągalne, pociągające, przyjemne. Wystarczy się na nie zgodzić, bo nie wymaga walki. Wybór dobra jest zawsze możliwy, ale trudny, wymaga cnoty, a więc umiejętności i praktyki wyboru dobra, wyrzeczeń, konsekwencji w drodze do celu.

Koniec minionego roku w Polsce i początek nowego pod względem pogody był nienormalny, bo czasami przypominał jesień, a częściej wiosnę, bez śniegu i mrozu, z dużą ilością słońca. Miłośnicy narciarstwa mogli korzystać z wyciągów, których właściciele zadbali o sztuczny śnieg. W sumie święta nieco straciły na uroku, ale były spokojne. To samo można powiedzieć o ogólnej atmosferze w życiu publicznym. Jeżeli wziąć za normę zachowania polityków w ciągu całego ubiegłego roku, to okres świąteczny też był nienormalny, ale dzięki temu spokojny.

Okazuje się, że istnieją okoliczności, które pozwalają wygasić spory, kłótnie i walkę o władzę, zaniechać brutalnego języka i stworzyć dzięki temu rodzaj Treuga Dei - pokoju Bożego, zarządzonego przez Kościół katolicki w początkach XI wieku, który zabraniał prowadzenia wojen w adwencie i w wielkim poście i przynosił ludności nieco spokoju w świecie pełnym nienawiści.
Przydałoby się więcej takich okazji w ciągu roku w polskim życiu publicznym, a żyłoby się bardziej po ludzku.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska