Bieczanie spotkali się na bożonarodzeniowym jarmarku. Wszystko toczyło się tam wokół idei pomocy miejskiemu żłobkowi. To dla tej placówki była kwesta charytatywna, a dochód z niej ma wesprzeć budowę chodnika prowadzącego do żłobka. Każdy darczyńca za wsparcie otrzymywał uśmiech pięknych wolontariuszek, słodki piernik i naklejkę PRZYJACIEL BIECZA. Dzieci nie odstępowały od żywej szopki, w której co rusz piał dostojny kogut, beczały owce i meczała koza. Tylko króliki zachowywały się zdecydowanie ciszej niż maluchy, które aż zanosiły się od śmiechu. Po wielkiej bitwie, którą panie z koła gospodyń wiejskich rozegrały o otwarcie termosu z barszczem i uszkami, dania udało się spróbować. Poza tym były pierogi z kapustą, gołąbki z grzybami, żurek podawany w bochenkach chleba, kompot z suszu. Jak na prawdziwej wigilii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
