Historyczne derby pierwszoligowe Termaliki Bruk-Betu z Kolejarzem Stróże miały być pojedynkiem bez zaskoczenia.
- Spotkały się dobrze sobie znane zespoły. Gospodarze nie zaskoczyli mnie składem - mówił przed meczem opiekun gości Jerzy Kowalik. W takiej sytuacji było wiadomo, że o końcowym wyniku zadecyduje dyspozycja dnia. Lepszą zaprezentowali niecieczanie. Byli bardzo zdeterminowani i niezwykle waleczni. Tego brakowało gościom.
Od pierwszej minuty podopieczni Marcina Jałochy bardzo zmotywowani ruszyli do przodu. Zaraz po rozpoczęciu gry Trafarskiemu piłkę ściągnął jeden z defensorów Kolejarza. W 3 min uderzenie Szczoczarza okazało się minimalnie niecelne. Niezły początek gospodarzy nie miał następstw. Gra się wyrównała, toczyła się w środkowej strefie boiska. Kolejarz za sprawą Drąga w 15 min oddał pierwszy celny strzał. Mała wyrazistość w ataku została przerwana z niezłym skutkiem.
W 25 min Zarychta wybiegł poza pole karne. Piłkę po zamieszaniu otrzymał Kubowicz. W szesnastce minął trzech zawodników oraz wracającego golkipera, ale ostatecznie nie skierował piłki do siatki. Może efekt byłby lepszy gdyby zdecydował się zagrać do lepiej ustawionych kolegów. Blisko przełamania bramkowego impasu był w 30 min Drąg. Po jego uderzeniu Budka miał bardzo duże kłopoty ze złapaniem piłki i o mały włos nie skierował jej do siatki.
Szczęście, na którego brak narzekali gospodarze, uśmiechnęło się do nich w 35 min. Po faulu w polu karnym Jędrszczyka na Trafarskim, arbiter wskazał na wapno. Rzut karny wykonywany przez Szałęgę na róg wybił Zarychta. Jednak tym razem fortuna ponownie uśmiechnęła się do gospodarzy. Co się miało odwlec to... wpadło do bramki. W 39 min Fedoruk z 15 metrów przymierzył w długi róg i Zarychta wyciągał piłkę z siatki. Drugą połowę znowu mocnym uderzeniem rozpoczęli gospodarze. Najpierw strzelał Szałęga, później Kubowicz. W 50 min Szałęga wrzucił do Szczoczarza, ale tym razem jego uderzenie wybronił Zarychta.
Dwie minuty później już tym nie mógł się pochwalić. Po rzucie wolnym z 18 metrów Szczoczarz przepięknym uderzeniem skierował piłkę do bramki. Niecieczanom gol dodał skrzydeł. Szybko wyprowadzili kolejną groźną kontrę, po której Szałęga minął dwóch obrońców i strzelił obok słupka.
Kilka minut później jego wyczyn skopiował Szczoczarz. Impet gospodarzy nie malał. Ładnymi strzałami Zarychtę starali się pokonać Trafarski i Kubowicz. Kolejarz tylko momentami mógł przeciwstawić się rywalom. Strzał Lipeckiego z wolnego minął bramkę. Minimalnie niecelne okazało się uderzenie z wolnego Madejskiego.
Oba zespoły kończyły spotkanie w dziesiątkę. W 87 min po wślizgu w nogi Kubowicza z boiska z czerwoną kartką zszedł Łętocha. W 92 min za drugie żółtko zszedł Piszczek. Wynagrodził to Cichos, który chwilę po wejściu, niepilnowany przez nikogo, pięknym strzałem zdobył trzeciego gola.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Kolejarz Stróże 3:0 (1:0)
Bramki: Fedoruk 39, Szczoczarz 52, Cichos 90 +3 .
Widzów: 1600 Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów)
Termalica: Budka 4 - Kowalski 4, Tupalski 4, Piszczek 0III, Wójcik 4 - Fedoruk 4, Baran 3 (46 Prokop 3), Szałęga 4, Kubowicz 4 - Trafarski 3 (89 Cichos 3), Szczoczarz 4 (90+2 Mąka). Trener: Marcin Jałocha.
Kolejarz: Zarychta 3 - Szymiczek 2 (73 Basta), Cichy 2, Jędrszczyk 2I, Radwański 2 - Gryźlak 3, Stefanik 2 (63 ŁętochaI) , Lipecki 2 I, Drąg 2(46 BroźI) - Madejski 3 I, Ciećko 1 I. Trener: Jerzy Kowalik.