MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Witczak bez olimpijskiej kwalifikacji, ale reprezentacja kajakarzy ma co świętować w Szeged

AK
Radosław Jóźwiak
Po środowym wielkim sukcesie Jakuba Stepuna i Przemysława Korsaka, jakim było wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji, w czwartek w Szeged o olimpijską przepustkę walczył w K1 1000 metrów Sławomir Witczak. Polak bardzo dobrze pokazał się w przedbiegu, w którym był drugi, ale w półfinale nie mógł poradzić sobie z falami i finiszował na szóstej pozycji.

– Szczerze do teraz nie wiem co się wydarzyło. Muszę obejrzeć, przeanalizować. Ciężko mi się jechało. W przedbiegu czułem, że jeszcze była rezerwa, że trochę jednak źle to rozegrałem, ale w tym finale po pierwszych czterystu metrach ciężko mi się jechało i nie mogłem przezwyciężyć tych fal. Mimo, że wiatr był w plecy to jednak te fale mam wrażenie, że najbardziej mnie hamowały – mówił Witczak.

Trener polskich kajakarzy Ryszard Hoppe decyzję o starcie Witczaka w jedynce podjął dopiero podczas ostatniego zgrupowania, gdy zawodnik zaczął robić ogromne postępy podczas wspólnych treningów ze znakomitym Portugalczykiem Fernando Pimentą. – Sławek jest dla mnie białą kartką. Wiem, że jest znakomicie przygotowany, ale zobaczymy na ile to wystarczy – mówił jeszcze w środę.

– Dla wszystkich chyba to była niespodzianka, ale wskoczyłem do tej jedynki, a jadąc tu wiedziałem, że nie jadę tu nic wygrać, nic przegrać. Po prostu tu przyjechałem i chciałem dać z siebie wszystko. Wydaje mi się, że dałem. Ja jestem mocno, mocno zmęczony, ale mówię zobaczymy jak to dalej będzie i jeżeli faktycznie potrenuję troszkę więcej to czy będzie jeszcze szybciej. Mam nadzieję, że tak i na to liczę. Czy zostanę w tej jedynce? Zobaczymy, co czas pokaże i co się wyklaruje w najbliższych dniach, ale wydaje mi się, że jest to jakiś pomysł na mnie – dodał reprezentant Polski.

Mimo braku kwalifikacji Witczaka polscy kajakarze mają powód do wielkiej radości, bo dzień wcześniej we wspaniałym stylu olimpijskie przepustki wywalczyli w K2 500 metrów Jakub Stepun i Przemysław Korsak. Witczak nie ma wątpliwości, że awans olimpijski Stepuna i Korsaka napędzi całą młodą grupę prowadzoną przez trenera Hoppe. – Ja po obejrzeniu eliminacji przez dwadzieścia minut dochodziłem do siebie, bo takie były emocje. Finał obejrzałem więc już po czasie, gdy znałem wyniki. Mega się cieszę, uważam, że chłopaki zasłużyli na to. Trzymam za nich bardzo mocno kciuki, żeby w Paryżu pokazali, że naprawdę polskie kajaki są na dobrym poziomie – powiedział Witczak.

Przypomnijmy, że kwalifikacji nie udało się zdobył dwójce kanadyjkarzy Aleksandrowi Kitewskiemu i Arsenowi Śliwińskiemu, którzy finiszowali w finale na drugiej pozycji tuż za osadą z Rosji. Szefowie Międzynarodowej Federacji Kajakowej zdecydowali się dopuścić Rosjan i Białorusiów do startu w kwalifikacjach, co nie podoba się przedstawicielom wielu krajów wspierających Ukrainę w obronie przed rosyjską agresją. Prezes Polskiego Związku Kajakowego Grzegorz Kotowicz poinformował w czwartek, że polska ekipa złożyła w tej sprawie oficjalny protest do federacji.

Kwalifikacje olimpijskie w Szeged zakończyły się w czwartek, ale już w piątek na tym torze rozpoczną się pierwsze tegoroczne zawody Pucharu Świata. Już pierwszego dnia do rywalizacji przystąpi m.in. najmocniejsza polska ekipa ostatnich lat, czyli kobieca czwórka w składzie Karolina Naja, Anna Puławska, Dominika Putto i Adrianna Kąkol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Witczak bez olimpijskiej kwalifikacji, ale reprezentacja kajakarzy ma co świętować w Szeged - Gazeta Pomorska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska