Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnna Poręba. Z mostu zrobią krzyż. Ma być okazały

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Przęsła z tego mostu zostaną wkrótce przerobione na krzyż
Przęsła z tego mostu zostaną wkrótce przerobione na krzyż Bogumił Storch
Przęsła stuletniej przeprawy nie trafią na żaden skup złomu. Proboszcz z tony żelaza chce zrobić symbol wiary.

Most, który przez sto lat łączył gminy Mucharz i Stryszów, powoli znika. Jego rozbiórka rozpoczęła się pod koniec października, bo tu, gdzie stał, ma być środek jeziora.

Dla ludzi to symbol

Most ma ciekawą historię. Początkowo jeździły po nim pociągi. W styczniu 1945 r. w wyniku walk frontowych Niemcy wysadzili go w powietrze. Odbudowano go po wojnie, ale w 1988 r., po likwidacji linii kolejowej Wadowice-Skawce, w związku z budową zapory i zbiornika Świnna Poręba przystosowano go do ruchu drogowego.

Teraz i droga, i przejazd są w likwidacji, a tona żelastwa uzyskana z rozbiórki tego mostu będzie wykorzystana do stworzenia krzyża, który stanie na terenie parafii Świnna Poręba.

Okoliczni mieszkańcy nie chcieli, by obiekt w całości spoczął na złomowisku. Starsi pamiętają, jak jeździły tędy pociągi, najmłodsi robią sobie tam pamiątkowe selfie. Wszyscy zżyli się z tym miejscem.

- Moja rodzina mieszka w Świnnej Porębie od kilku pokoleń. To na tym moście pocałowałem kiedyś, jako młokos, dziewczynę, która teraz jest moją żoną. Różne wzruszające wspomnienia związane z tym obiektem ma prawie każdy we wsi. Wszyscy uważamy, że powinien zostać po nim jakiś ślad - opowiada pan Jan. Dodaje, że nie chodzi tylko o most. W miejscu, które zaleje woda, była kiedyś pełna życia wieś.

Tego samego zdania jest ksiądz Janusz Żmuda, proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Pocieszenia w Świnnej Porębie.

- Przesiedleni z tych terenów, gdzie będzie jezioro, są teraz porozrzucani po całej gminie i potrzeba czegoś, co ich połączy i pozwoli odzyskać lokalną tożsamość - mówi duchowny.

Nie spał, aż wymyślił

Gdy ruszyła rozbiórka mostu, proboszcz najpierw nie przespał nocy z soboty na niedzielę, bo rozmyślał do świtu. Z samego rana na mszy ogłosił, że zrobi z niego krzyż.

- Wystąpiłem o formalną zgodę do właściciela obiektu, czyli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z siedzibą w Krakowie. Pozwolono mi udać się na miejsce prac i wybrać, pod nadzorem ekipy budowlańców, odpowiednie elementy do budowy krzyża - opowiada proboszcz.

Uzgodniono, że krzyż będzie się składał z co najmniej 10 metalowych przęseł, które pracownicy firmy Skanska, prowadzącej rozbiórkę, odetną i przygotują do transportu. Ksiądz zapewnia, że sam zajmie się ich przewiezieniem.

Za tonę takiego złomu w skupie można dostać 400-700 zł, więc ich wartość materialna nie jest wielka, ale pamiątka będzie bezcenna.

- Wydaliśmy zgodę na oddanie materiałów na ten zbożny cel w ramach rekompensaty dla okolicznej ludności, która przez lata, podczas budowy, musiała się zmagać z nieuniknionymi utrudnieniami - podkreśla Konrad Myślik, rzecznik RZGW w Krakowie.

Pobłogosławi go kardynał?

Przęsła zostaną przetransportowane na działkę należącą do jednego z parafian. Proboszcz, wraz z członkami Rady Parafialnej, przez zimę będzie pracował nad projektem krzyża. Większość prac zostanie najprawdopodobniej wykonana „za Bóg zapłać” lub z datków parafian.

Do ustalenia jest także miejsce, w którym stanie krzyż. Możliwe, że będzie to koło kościoła. Wszystko ma być gotowe do drugiej połowy przyszłego roku.

- Krzyż ma być okazały, żeby dobrze było go widać z daleka, ale jednocześnie chcę uniknąć przepychu i bogatych zdobień. Metal ma symbolizować pokorę wierzących - opowiada ksiądz proboszcz.

Niewykluczone, że na uroczyste poświęcenie przybędzie do parafii kardynał Stanisław Dziwisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska