Krzewina połamał Urbaniaka?
Jako pierwsi zdarzenie opisali dziennikarze portalu "mojakruszwica.pl". Obaj lekkoatleci pochodzą z Kruszwicy, ale można zapomnieć o braterskiej miłości między nimi.
W sylwestrową noc miało dojść do bójki pomiędzy Krzewiną, a Urbaniakiem, w której ucierpiał ten drugi. 22-letni sportowiec ma m.in. złamaną nogę w stawie skokowym.
W wywiadzie dla kruszwickiego portalu Urbaniak miał powiedzieć: "Byłem na Sylwestra i podjechałem pod Żabkę na Zagoplu. Zobaczyłem w oknie Ewę Swobodę. Postanowiłem do niej dotrzeć. Mieszkanie było na skraju bloku, łatwo było ustalić, które to mieszkanie [...].
Jak ustalili dziennikarze Przeglądu Sportowego, taka sytuacja nie miała miejsca.
"W Kruszwicy na pewno nie było najszybszej Polki, znanej z fenomenalnych wyników w biegu na 60 metrów Ewy Swobody (AZS AWF Katowice). Zapewnił o tym będący jej sympatią biegacz na 110 m pł (rek. 13.62), zawodnik AZS AWF Warszawa Krzysztof Kiljan: "W tym samym czasie byłem razem z Ewą na Śląsku, spędzaliśmy czas u niej w domu wraz z jej rodzicami, więc ani Ewy, ani mnie na pewno w Kruszwicy nie było".
"Złamał mi staw skokowy"
Następnie Urbaniak wszedł do bloku i chciał wejść do mieszkania, w którym rzekomo znajdowała się Ewa Swoboda. Ku jego zdziwieniu drzwi otworzył Jakub Krzemina.
- Byłem zszokowany nawet tym, że spotkam go na Sylwestrze w Kruszwicy. Podszedł do mnie, groził mi. Zaczęliśmy dyskutować i naruszył moją przestrzeń osobistą. Odepchnąłem go. Jakub zaatakował mnie i pobił. Złamał mi staw skokowy. Musiałem przed nim uciekać ze złamaną nogą. Bronił mnie kuzyn, wzywałem pomocy. Gdyby nie on, to skopaliby mnie na chodniku – powiedział Urbaniak.
– Byłem na policji na przesłuchaniu. Złożyłem stosowne zeznania [...]. Tyle mogę na ten temat powiedzieć - powiedział Krzewina.
