Szalowa. W remizie strażak trzymał 100 litrów zacieru
Okazało się, że brat naczelnika OSP trudnił się pędzeniem bimbru. W jego domu znaleziono aparat do destylacji.
Wójt Kazimierz Krok zwołał zarząd OSP i poprosił o wyjaśnienia. - Przeproszono mnie i obiecano, że to się już nie powtórzy - mówi wójt. Był oburzony, że proceder trwał w remizie, której budynek gmina oddała strażakom w użyczenie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+