https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczęściarze, bo z 29 lutego

Małgorzata Gleń
- Aleksander miał się urodzić 3 marca. Taki termin wyznaczyli lekarze, ale coś czułam, że będzie mi chciał sprawić psikusa - śmieje się szczęśliwa mama Monika Sztyler z Chełmka. Jej synek urodził się w szpitalu w Oświęcimiu o 8.50. Ważył 3180 g i miał 53 cm wzrostu. O wcześniejszym porodzie zadecydowały względy medyczne. Szczęśliwy tata Paweł po urodzeniu długo nie rozstawał się z Aleksandrem, trzymając go na rękach.
- Aleksander miał się urodzić 3 marca. Taki termin wyznaczyli lekarze, ale coś czułam, że będzie mi chciał sprawić psikusa - śmieje się szczęśliwa mama Monika Sztyler z Chełmka. Jej synek urodził się w szpitalu w Oświęcimiu o 8.50. Ważył 3180 g i miał 53 cm wzrostu. O wcześniejszym porodzie zadecydowały względy medyczne. Szczęśliwy tata Paweł po urodzeniu długo nie rozstawał się z Aleksandrem, trzymając go na rękach. Bogusław Kwiecień
W szpitalach w Wadowicach i Oświęcimiu 29 lutego urodziło się łącznie sześcioro dzieci. W Olkuszu jedno - dziewczynka. Rodzice nie zamierzają im urządzać urodzin co cztery lata. - Będą wyjątkowe co roku - zapowiadają. Urodziny będą mieć raz na cztery lata. 2016 rok to tzw. rok przestępny. Ma 366 dni zamiast 365. Dodatkowy dzień raz na cztery lata ma dopasować rok kalendarzowy do roku zwrotnikowego. Zwykle luty ma tylko 28 dni. A co jeśli akuratu wtedy ktoś się urodzi? 20-latek tylko pięć razy będzie miał szansę, żeby zdmuchnąć świeczki na torcie? Przecież tego dzieciom się nie robi. Zapytaliśmy ich rodziców, jak sobie poradzą z tą nietypową sytuacją.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska