Szczyrk Mountain Resort: narciarska reaktywacja pod Małym Skrzycznem

Kiedyś w ośrodek pod Małym Skrzycznem inwestowały kopalnie, a górnicy mieli przywilej wejścia na orczyk „ekspresowym” wejściem. Dziś po górniczej przeszłości pozostało kilka orczyków, reszta niedawno przeszła do historii.

Kilka lat temu Szczyrkowski Ośrodek Narciarski kupili Słowacy z Tatry Mountain Resorts (TMR), największej tego typu firmy w naszej części Europy. Właściciele takich ośrodków jak Jasna–Chopok i aquapark Tatralandia na Słowacji oraz Szpindlerovy Młyn w Czechach.

Inwestycje w trasy, kanapy i śnieg

Ośrodek niedaleko Bielska-Białej nazywa się teraz Szczyrk Mountain Resort (SMR), a zmiany są widoczne na pierwszy rzut oka.

Przed obecnym sezonem pojawiły się dwie nowoczesne kanapy, 10-osobowa gondola, przy której powstały duży, bezpłatny parking, Infocentrum ze sklepem sportowym, zbudowana została jedna nowa trasa. A te już istniejące wyprofilowano, poszerzono i wyposażono w nowym system naśnieżania. Efektywne naśnieżanie, w przypadku braku naturalnego śniegu, ma również zapewnić świeżo wybudowany zbiornik na wodę. Ma powierzchnię czterdziestu basenów olimpijskich.

- Dlaczego zainwestowaliśmy w Szczyrk? Bo to ośrodek z olbrzymim potencjałem, zróżnicowanymi trasami: dla rodzin z dziećmi, ale także dla ekspertów, posiadający już teraz zaplecze noclegowe dla 12 tysięcy osób – odpowiada Julius Vinter, dyrektor ośrodka Szczyrk Mountain Resort. - Wspólnie z dwoma innymi ośrodkami w Szczyrku – obiektami COS oraz Beskid Sport Arena - mamy jeden skipass i łącznie 40 km tras. W naszym są 23 kilometry tras, w które systematycznie inwestujemy. Do tej pory na wszechstronną modernizację ośrodka wydaliśmy 39 milionów euro, czyli ponad 160 milionów złotych – dodaje.

Plany na następny sezon zakładają połączenie Szczyrk Mountain Resort nową trasą oraz wyciągiem kanapowym z trasami Centralnego Ośrodku Sportu (ten ośrodek należy do państwa). Czyli tymi trasami, które schodzą z szczytu Skrzyczne.
Na wysokości 1000 metrów powstanie z kolei duża restauracja. W ośrodku SMR mają się także pojawić kolejne wyciągi kanapowe, by zwiększyć przepustowość na trasach. Słowacy zapowiadają ponadto dalszą modernizację systemu naśnieżania. Kolejne kilometry tras zyskają więc nowoczesne urządzenia.

- Przy klimacie panującym w naszej części Europy niezbędne jest szybkie, sztuczne naśnieżanie – podkreśla Julius Vinter. - Przed tym sezonem w nowoczesną instalację wyposażaliśmy prawie połowę z naszych 23 kilometrów tras. Dzięki temu potrzebujemy tylko 94,5 godziny na naśnieżanie czterech pierwszy tras. W okresie świątecznym udało nam się uruchomić aż sześć tras, mimo że w grudniu mieliśmy tylko pięć prawdziwie mroźnych nocy.

Zima pokaże potencjał

Szczyrk czeka teraz na prawdziwą zimę: na śnieg oraz niskie temperatury. Pozwoli to uruchomić kolejne trasy. O chcących skorzystać z nowego ośrodka można być spokojnym. Narciarstwo staje się w Polsce coraz popularniejszą formą zimowej aktywności.

- Przez wiosnę i lato obserwowałem postęp prac w ośrodku. Jestem pod wrażeniem, ile udało się zrobić spółce TMR przez te kilka miesięcy. Uwolnili potencjał tego miejsca. Tak jak w latach 60. i 70. Szczyrk przeżywał pierwszy boom turystyczny dzięki inwestycjom śląskich kopalń, tak teraz przechodzi drugą rewolucję – uważa projektant Maciej Roth.

Kilka lat temu, jeszcze przed pojawieniem się słowackiej spółki, współtworzył autorską koncepcję „Solisko Arena”. Również zakładała rozbudowę szczyrkowskiego ośrodka. Obecnie pod taką nazwą Maciej Roth prowadzi niezależny profil na facebooku pokazujący zmiany, które następują w Szczyrku.

- Szczyrk w najbliższych latach ma szansę stać się kurortem narciarskim z prawdziwego zdarzenia. Już teraz jest właściwie jedynym miejscem w Polsce, w którym można przez cały dzień jeździć po bardzo zróżnicowanych stokach korzystając z jednego skipassu. Za chwilę, jak już zima się rozpędzi, otwarte zostaną pozostałe trasy, co pozwoli pokazać możliwości całego ośrodka i przemyślane rozwiązania, jakie tutaj zastosowano – dodaje Maciej Roth.