Floreciści (Andrzej Rzadkowski, Leszek Rajski, Michał Siess; rezerwowy Adrian Wojtkowiak) w 1/8 finału pokonali 45:29 Austrię, w ćwierćfinale wygrali 44:40 z Ukrainą, cały czas kontrolując mecz. W półfinale rywalem był główny kandydat do złota - Francja.
Polacy zaczęli obiecująco, po drugiej walce (z dziewięciu) prowadzili 10:6, ale w kolejnej Maximilien Chastanet wypunktował Rajskiego (wygrał aż 9:2) i łączny wynik brzmiał 12:15. Rywale wkrótce powiększyli przewagę (15:25), lecz to jeszcze nie był koniec emocji.
Naszej drużynie nadzieję przywrócił dobry występ Rzadkowskiego (6:2 z Chastantem), po którym było 21:27. Potem w 8. pojedynku Siess jeszcze zmniejszył dystans (6:3 z Chastanetem). Wychodzący jako ostatni na planszę Rzadkowski musiał odrobić 3 punkty (29:32) w walce z Pierre’em Lioselem. Nie udało się, przegrał to starcie 7:10, a Biało-Czerwoni ulegli w całym spotkaniu 36:42.
Drugi półfinał florecistów miał jednostronny przebieg - Włosi rozbili 45:19 Hiszpanów. Z tą ostatnią ekipą wieczorem Polacy powalczą o brąz.
Nasze szpadzistki typowano do podium, rozstawione były z nr. 1, więc miejsce poza strefą medalową jest niespodzianką. Polki, występujące w składzie: Renata Knapik-Miazga (AZS AWF Kraków), Martyna Swatowska-Wenglarczyk (brązowa medalistka z turnieju indywidualnego), Kamila Pytka i Alicja Klasik, miały w I rundzie wolny los. W 1/8 finału pewnie pokonały Austrię 45:23.
W starciu o półfinał ich rywalem była Ukraina (nr 8). To przeciwniczki prowadziły od początku, były w lepszej sytuacji przy każdej zmianie par. Po przedostatniej walce było 33:28 dla nich. Knapik-Miazga w konfrontacji z Władą Charkową była blisko odwrócenia losów rywalizacji, ale trochę zabrakło. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 43:42 dla Ukrainy.
Naszej ekipie pozostała rywalizacja o miejsce 5.-8. W I rundzie tego etapu Polki przegrały z Węgierkami 40:45, meczu o 7. miejsce zmierzą się z Niemkami.
W półfinałach Francją pokonała 45:35 Ukrainę, a Włochy 45:32 Szwajcarię. Mecze o medale zaplanowano na wtorkowy wieczór.
