Za rok nie będzie takiego dylematu. Wtedy wszystkie sześciolatki do szkoły pójdą obowiązkowo. W tym roku jednak dyrektorzy szkół nie spodziewają się, że liczba sześciolatków w pierwszych klasach będzie wysoka. Jak usłyszeliśmy w poszczególnych placówkach, liczba dzieci w wieku sześciu lat może być niewiele większa niż rok temu.
- Wtedy do naszych szkół przyszło 47 sześciolatków, co stanowiło 15 proc. ogółu dzieci w tym wieku - mówi Barbara Rokowska, dyrektor Zarządu Szkół i Przedszkoli Miejskich w Oświęcimiu.
Rodzice boją się, że dzieci źle się będą w szkole czuły.
- Widziałam jak córka się trzęsła, gdy miała iść do starszej grupy w przedszkolu, a co dopiero byłoby w szkole. Po co dziecko tak stresować? - mówi Marek Borowski z Oświęcimia.
Nie jest to jedyny argument rodziców, którzy nie chcą posłać swoich dzieci wcześniej do szkoły. Inni dodają do tego problem z zapewnieniem opieki po szkole. W przedszkolach dziecko jest do popołudnia, w szkole często kończy zajęcia przed południem.
W Szkole Podstawowej nr 1 w Oświęcimiu twierdzą, że i z tym można sobie poradzić.- Świetlica w naszej szkole jest czynna od 6.50 do 19 - mówi Anna Wiśniewska, dyrektorka "jedynki". W tej szkole we wrześniu ub. roku naukę podjęło 13 sześciolatków, co stanowiło 30 proc. dzieci sześcioletnich z rejonu i było to najwięcej w Oświęcimiu. W tym roku zapisanych jest na razie dziewięć.
Szkoła jest dobrze przygotowana. Dla klas I-III jest tutaj wydzielone osobne skrzydło. Świetlica jest podzielona na trzy pomieszczenia, w tym jedno na gry i zabawy ruchowe. Obok placówki jest ogród zabaw. Niezależnie od tego szkoła od kilku lat prowadzi działania promocyjne, m.in. zabawy karnawałowe dla przedszkolaków. Dyrektorka i nauczyciele odwiedzają przedszkola, organizowane są dni otwarte szkoły. I to - jak dodają w "jedynce" - przynosi efekty, bo liczba sześciolatków, gdy po raz pierwszy pojawiła się taka możliwość kilka lat temu, stanowiła zaledwie 4 proc.
W innych placówkach przekonują, że pod względem zaplecza i wyposażenia jest podobnie, o czym rodzice mogą się osobiście przekonać.
Andrzej Kubiński, ojciec 6-letniej Majki z"jedynki", posłał córkę do szkoły. - Oczywiście były obawy, ale nie żałujemy tej decyzji. Córka świetnie czuje się w szkole, w krótkim czasie zdobyła wiele umiejętności - mówi.
Szefowie oświaty samorządowej nie ukrywają, że bardzo zależało im, aby w tym roku poszło do szkoły więcej sześciolatków, bo za rok, gdy obowiązek szkolny obejmie wszystkie dzieci w tym wieku, do placówek przyjdą dwa roczniki i szkoły mogą mieć problemy lokalowe.
Urzędnicy z Samorządowego Zespołu Edukacji z Olkusza liczą, że od września więcej tegorocznych przedszkolaków zajmie szkolne ławki. W ubiegłym roku jedynie 37 sześciolatków w całej gminie poszło do szkoły.
- Prowadzimy spotkania z rodzicami, na których namawiamy, by zapisywali dzieci do pierwszych klas - mówi Andrzej Feliksik, dyrektor SZE.- W ub. roku w "zerówkach" zostało nam aż 394 sześciolatków, robimy wszystko, by w tym roku ta liczba była mniejsza - dodaje.
W Chrzanowie obecnie w pierwszych klasach jest 65 dzieci sześcioletnich, a 315 chodzi do przedszkoli.
Współpraca Ewelina Żebrak
Do obaw rodziców trzeba podchodzić ze zrozumieniem
Rozmowaz Alicją Piekorz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznejw Brzeszczach
Czy obawy rodziców przed posłaniem sześciolatków do szkoły są słuszne?
Na pewno trzeba podchodzić do nich ze zrozumieniem. W toczącej się dyskusji wokół tego problemu umyka jeden ważny argument ze strony rodziców. Duża część z nich nie mówi, że ich dzieci nie są gotowe podjąć nauki, ale, że nie są gotowe pójść do szkoły. A to jest duża różnica. Owszem sam program dydaktyczny jest dostosowany do wspólnej nauki sześcio- i siedmiolatków, ale jest jeszcze sprawa odpowiedniego przygotowania placówek od strony tzw. bytowo-społecznej do przyjęcia sześciolatków.
Czy rzeczywiście jest różnica w dojrzałości sześciolatka i siedmiolatka?
Jest i to naprawdę duża. Warto też zwrócić uwagę, że między dziećmi w jednej klasie może być różnica rozwojowa sięgająca nawet dwóch lat, nie mówiąc już o ogóle szkolnej społeczności. Nie można generalizować, bo są oczywiście dzieci, które w wieku sześciu lat dobrze zaaklimatyzowały się w szkole, ale z drugiej strony wiele z nich będzie mieć problemy z dostosowaniem się do rytmu dnia wyznaczanego przez szkolne dzwonki.
Zwolennicy wcześniejszego rozpoczynania nauki twierdzą, że za rok i tak niewiele się tu zmieni.
To jednak jeszcze rok na to, aby pod kątem tych najmłodszych uczniów dopracować warunki ich wspólnej edukacji ze starszymi dziećmi.
Rozmawiał Bogusław Kwiecień
Test dojrzałości dla sześciolatków
Rodzice, którzy wahają się jeszcze, czy posłać swoje dzieci do szkoły, mogą sami sprawdzić, czy będzie to dobra decyzja.
Ten rodzaj testu obejmuje 10 pytań: 1. Czy dziecko potrafi się samodzielnie ubrać?2. Czy potrafi oglądać w skupieniu przez godzinę bajkę? 3. Czy umie wypowiadać się pełnymi zdaniami? 4. Czy jest w stanie powstrzymać się przed zareagowaniem złością na niepowodzenie?5. Czy potrafi wymienić charakterystyczne cechy wszystkich pór roku? 6. Czy posiada umiejętność współpracy w zespole, na przykład nad zadaniem? 7. Czy rozróżnia kwadrat od trójkąta?8. Czy potrafi wyciąć obrazek nożyczkami? 9. Czy umie podzielić proste słowo na sylaby? 10. Czy potrafi łapać piłkę? Jeśli Twoja pociecha to wszystko potrafi, to spokojnie można ją posłać do szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
