Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlifują piłkarskie diamenty. Prezes Dunajca Nowy Sącz Tomasz Popiela: wyróżnia nas stabilność

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Tomasz Popiela zaprosił ostatnio do Nowego Sącza reprezentanta Polski, uczestnika Mundialu w Katarze Jakuba Kamińskiego
Tomasz Popiela zaprosił ostatnio do Nowego Sącza reprezentanta Polski, uczestnika Mundialu w Katarze Jakuba Kamińskiego archiwum Remigiusz Szurek
Rozmawiamy z prezesem Dunajca Nowy Sącz Tomaszem Popielą. My dodamy jedynie, że wychowankami tego klubu są m.in. Piotr Świerczewski, Aleksander Kłak, Miłosz Szczepański, Adrian Danek czy Bartosz Talar.

Tomku zostałeś prezesem Dunajca w sierpniu ub. roku. Jak z perspektywy czasu ocenisz to, czego udało się dokonać w klubie? Czy udało się załatwić kwestię z boiskiem? Nieraz młodzi zawodnicy Dunajca musieli tułać się po Nowym Sączu.
Moim głównym celem i założeniem było postawić ten klub na nogi. Różnie z tym bywało za poprzednich władz. Założyłem sobie, że najważniejszą kwestią będzie przywrócenie dobrych relacji z PWSZ, a obecnie Akademią Nauk Stosowanych w Nowym Sączu.

Dzięki temu aktualnie korzystamy z obiektu przy ul. Kościuszki i możemy rozgrywać na nim mecze ligowe. Wcześniej, wynajmując obiekty od MOSiR-u musieliśmy liczyć się ze sporym wydatkiem z tego tytułu. A my musimy liczyć każdą złotówkę, wydawać ją rozsądnie. Poprawiliśmy zdecydowanie nadszarpnięte relacje dzięki kilku spotkaniom z Rektorem uczelni, co przyniosło efekt.

A jak jest z finansami?
Drugim założeniem była właśnie spłata długów w wysokości ok. 50 tys. zł, które powstały jeszcze za poprzednich władz. Plan był taki, by pozbyć się zadłużenia w dłuższej perspektywie, niż ta w której ostatecznie udało nam się tego dokonać. Obecnie jesteśmy już praktycznie na zero, więc możemy spokojnie myśleć o przyszłości. Trzecią sprawą było utrzymanie statusu drugiej siły w nowosądeckim futbolu po Sandecji. Nie jest to może zbytnio moja zasługa, ale wywalczenie awansu do piątej ligi grając samymi wychowankami to jednak spory sukces. Plusem jest również to, że nasze zespoły występują na co dzień w ligach małopolskich.

Dzieciom, które do nas trafiają możemy zatem zapewnić grę na najwyższym poziomie w województwie.

Rok temu mówiłeś nam m.in., że sądeckie talenty mają zasilać Ekstraklasę.
Tak i mają trafiać do większych ośrodków. Jeśli rocznie odejdzie od nas od dwóch do czterech chłopców to będzie to dla nas bardzo dobry wynik. Trzeba im umożliwić dalszy rozwój. Za mojej kadencji wytransferowaliśmy grupę ok. dziesięciu zawodników. Trafili m.in. do Korony Kielce, Stali Rzeszów czy Rakowa Częstochowa oraz Sandecji. Następnych obserwują już m.in. Lech Poznań, Legia Warszawa czy Pogoń Szczecin mająca wszystkie grupy w ligach centralnych, a jak wiadomo jest to świetne okno wystawowe.

Jakie są Wasze najbliższe plany związane z funkcjonowaniem klubu?
W naszych seniorach chcemy bazować na wychowankach, trenerach młodzieży. Mam nadzieję, że ten projekt będzie dobrze funkcjonował. Moim marzeniem jest, by Dunajec za kilka lat grał w czwartej lidze. Gdy tutaj przychodziłem powiedziałem na wstępie, że trzeba budować wszystko powoli, stawiać wszystko na rozsądnych fundamentach.

Czy jest coś co wyróżnia Dunajca spośród innych klubów? Mam na myśli choćby zaawansowane szkolenie młodzieży.
Stabilność, historia, jesteśmy uznaną marką nie tylko w Nowym Sączu, ale także w Polsce. Od kilkunastu lat organizuję turnieje piłkarskie i pamiętam, że uczestnicy poszczególnych zawodów prosili o to, by zaprosić również zespoły Dunajca. Mamy dobrze wykwalifikowaną kadrę trenerską, która włącznie z MUKS Dunajec liczy piętnaście osób. Praktycznie każdy z trenerów ma też swojego asystenta. Są to ludzie, którzy stale się rozwijają – jeden z naszych trenerów był na stażach w Realu Madryt, Ajaxie Amsterdam, Karabachu Agdam czy Rakowie Częstochowa, inni również stale podnoszą swoje kwalifikacje. Praktycznie wszyscy posiadają licencje UEFA B lub wyższe – natomiast ci, którzy dotychczas mieli kursy Grassroots C, już rozwijają się dalej.

Czy udało się przyciągnąć do klubu sponsorów?
Tak, mamy dwóch, trzech głównych sponsorów. Niestety, nie posiadając własnego stadionu nie możemy sobie „obrandować” obiektu - z tym jest największy kłopot. Póki co skupiamy się więc na reklamie w Internecie czy na strojach meczowych. Mimo to mam jednak nadzieję, że z roku na rok tych sponsorów będzie przybywać. Jest wiele firm, które lubią i chcą wspierać dzieci w rozwoju sportowych pasji i to jest najważniejsze. Poszukujemy pasjonatów, którzy tak jak my starają się dać dzieciom coś więcej niż tylko miejsce do treningu – staramy się zbudować środowisko do dobrego rozwoju zarówno sportowego, jak i czysto ludzkiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska